Nie bardzo widzę to przeczenie?
Porównaj sobie trwałość silników bez turbo z silnikami turbo.
Zastanów się, czy dajmy na to Fordowski 1.0 Ecoboost przejedzie tyle samo kilometrów co 2.4 R5 Volvo.
Finalnie (patrz wspomniane Skyactive) okazuje się, że można spalać mniej w większym silniku wolnossącym niż w mniejszym z turbo. Nie masz turbodziury, całego systemu turbiny który sam z siebie jest awaryjny, silnik jest mniej skomplikowany = mniej awaryjny.
- - - Updated - - -
Ciekawe, co wynika z odpowiedzi "raczej nie" na pytanie "czy miałeś kłopoty podczas ładowania zimą?".
Bo to aż 43%, czyli całkiem sporo. Dlaczego nie "zdecydowanie nie"? Skoro "raczej", to znaczy że jednak problemy były, tylko może niewiele. A skoro były, to w sumie wychodzi na to, że połowa nie miała żadnych problemów wynikających z "zimowych warunków atmosferycznych", a połowa miała, tylko o różnym stopniu nasilenia.
Ot, statystyka i interpretacja wyników ;)