Napisał
Andrzejsr
Te moje alfy to juz z okresu wielu metrów pod wodą. Stopniowo mam ich dość, zwłaszcza po tym co widzę co się w lomotaniu na torach faktycznie sprawdza, a nie z doskoku oraz o tym jak w codziennym meczeniu japonska technologia i podejscie się sprawują. Alfa jest bardzo polska - zrywy do niczego nie prowadzące. Sory.
Kilka giulii na forum i juz fuckapy ze znaczeniem terenu, brakiem prądu, nieistniejącym zapłaconym czujnikiem parkowania i nieporadnością serwisu czy zamierzonym ograniczaniem mocy? Bo się kapnęli ze jakiś podzespół nie wytrzyma? Bez jaj. To nie jedyna droga. Zwłaszcza ze się garniturkuje na jakies tfu suvy.