Napisał
Nemiroff
Dla porównania dwanaście czy może trzynaście lat temu kupiłem Kia Ceed SW bo powiększyła mi się rodzina. Po kilku dniach od zakupu wróciłem do serwisu, samochód miał kilka drobnych wad, ręczny nie trzymał, prawe drzwi się nie domykały, wsteczny haczył. Dostałem wtedy od nich wino na pocieszenie. Usterki naprawione od ręki. Między serwisem a poczekalnią szyba, żeby obserwować pracę mechaników. Latem dostałem zaproszenie od dilera na letni piknik. Dla każdego coś miłego, kucyki, grill, piwo, turniej piłki. Takie zaproszenia dostawałem jeszcze 3 razy. A to tylko (aż) Kia. W każde święta od dilera dostawałem podpisaną przez sprzedawcę kartkę z życzeniami. Niby drobny gest a cieszy. U tego samego dilera za moja namową auto kupił teść, a z Rafałem, który sprzedał mi tą Kijankę utrzymuję kontakt do tej pory.