Fatalna sprzedaż Alfy Romeo. Co się dzieje?

Te 200 koni za 50-60 tysięcy Euro jest receptą. Na to że trup Alfy zgnije pod krzakiem, bo na nagrobek na cmentarzu nie będzie kasy.

Alfie potrzebny jest kompakt z małym, w miarę mocnym silniczkiem (100-150 koni czyli) który będzie oferował to, co oferuje konkurencja: wygodę (adekwatną do półki cenowej), sensowne prowadzenie się (adekwatne do półki cenowej) i pojemność dla rodziny 2+1 (ew 2+2). Z naciskiem na "coś" co wyróżni wóz: w Citroenie jest to wygoda, Golf jest "nudny ale przewidywalny", Kia oferuje długa gwarancje i tak dalej. I to za pi razy oko odpowiednik 15-20 tysięcy Euro za mniej lub bardziej podstawowe wersje.

A nie 200-300 koni do wożenia dzieci do przedszkola. Dlaczego patrzycie na rynek przez własne chciejstwo? Pewnie, też bym wolał mieć w swojej Kii wnętrze z Lexusa, silnik z Merca AMG i zawieszenie z DS7, ale kto kupiłby kompakt w cenie dobrego wozu segmentu E?

I jeszcze coś, bo tego nie kuimacie chyba. Kompakt na tzw. zachodzie to samochód dla Kowalskiego, który z jednej strony nie jest wystarczająco bogaty żeby korzystać ze zbiorkomu ( o nie może pozwolić sobie na mieszkanie w mieście i musi dojeżdżać z przedmieścia), a jednocześnie nie potrzebuje wozów segmentu E (bo jest biedny) ani np. miniwanow czy kombi bo nie ma na tyle dużej rodziny żeby musiał mieć większy wóz.

To co piszesz to ma oferować kompakt Fiata a nie Alfa od zawsze kojarzona jako samochód usportowiony dla mas i tak było w latach 70.80 poprzedniego wieku .
Nowy model musi przyciągać nadwoziem i silnikami przynajmniej 180-200 KM a wersji topowej 300-400 KM ,model z słabszym silnikiem nie może kosztować więcej niż 110 tys
a topowa wersja powinna mieć napęd na 4 koła automat 8 biegowy którym można jechać spokojnie a jak trzeba można wykorzystać te właśnie 300-400 KM.
Co do ceny ta powinna oscylować 170-200 tys max i do tego gwarancja przynajmniej na 3 lata.
O nowoczesnych systemach nie wspomnę bo to właśnie ma konkurencja ,oni też mają game słabszych silników oraz bardzo mocne w cenie 220-300 tys .
Ze względu na renomę mogą żądać troch więcej.
Sama nazwa Alfa nie wystarczy a osób przywiązanych do marki będzie coraz mniej.
Jeśli mam wydać 50 tys euro to samochód musi przyciągać wzrok wyglądem i osiągami.

Cytat:

---

Napisał gucio1960

To co piszesz to ma oferować kompakt Fiata a nie Alfa od zawsze kojarzona jako samochód usportowiony dla mas i tak było w latach 70.80 poprzedniego wieku .
Nowy model musi przyciągać nadwoziem i silnikami przynajmniej 180-200 KM a wersji topowej 300-400 KM ,model z słabszym silnikiem nie może kosztować więcej niż 110 tys
a topowa wersja powinna mieć napęd na 4 koła automat 8 biegowy którym można jechać spokojnie a jak trzeba można wykorzystać te właśnie 300-400 KM.
Co do ceny ta powinna oscylować 170-200 tys max i do tego gwarancja przynajmniej na 3 lata.
O nowoczesnych systemach nie wspomnę bo to właśnie ma konkurencja ,oni też mają game słabszych silników oraz bardzo mocne w cenie 220-300 tys .
Ze względu na renomę mogą żądać troch więcej.
Sama nazwa Alfa nie wystarczy a osób przywiązanych do marki będzie coraz mniej.
Jeśli mam wydać 50 tys euro to samochód musi przyciągać wzrok wyglądem i osiągami.

---

A dlaczego Alfa nie może mieć tego co Fiat (pomijam, że FIAT niewiele ma)? VW/Skoda/Seat też mają konkurencyjne wobec siebie samochody i dają radę.
Już dawno nie ma takich podziałów - można kupić VW Golfa 1.0 i można R. Dalej to Golf.
Podobną drogą poszła KIA. Od dziadostwa do i30N czy Stinger.
Włosi po prostu nie 'kumają' obecnych trendów na rynku, motoryzacja w ich wydaniu leży i kwiczy.
Np nigdy do tej pory BMW i Audi nie wprowadzały na rynek modelu 'usportowionego' przed zwykłym - vide M czy RS zawsze są wisienką na torcie. AR wyskoczyła z G QV i co? Klękajcie narody? Po co mi 510KM jak to samo robi 350 w BMW/Audi/Mercedesie? Do tego taka BMW 3 to ma z 4 opcje benzynowe i 4 diesla.
Każdemu polecam wybrać się na zachód Europy (bo Polska to niestety nie rynek dla nowych samochodów). Np w takiej Francji to 100KM w każdym aucie wystarczy. W moim mniemaniu ten kraj po prostu 'walczy' z motoryzacją. Permanentne ograniczenia i fotoradary.
Trochę lepiej jest w Hiszpanii ale tam to tak 120KM jest wystarczające.
Podobnie w Austrii, Czechach czy Słowacji. Na północy Europy nie byłem, to się nie wypowiem.
Z mojego punktu widzenia szybkie/mocne auta to tylko Niemcy i Polska. AR w Niemczech nie ma szans. Polska to nie klient na nowe auta. Czego trzeba? Ładnego, nowego kompakta z silnikami od 1.0 do 1.6, nowoczesnymi multimediami itp. Do tego podnieść zawieszenie zrobić crossover'a (niewielkim kosztem)
Niestety AR jest na etapie konkurencji ze Skodą/KIA/Hyundai/Francuskie a nie wielkiej trójcy z niemiec.
Na koniec dodam, że bardzo chciałbym kupić coś ciekawego z AR, no ale nie ma co... no chyba, że jakaś używana Giulietta (nowe auto z 2010 za te pieniądze to jednak pomyłka)

Co znaczy że 350 BMW czy Audi robi to samo? Że też jeździ?

Giulia nawet jakby miała te 350 KM, to i tak jeździ lepiej niż Audi czy BMW. A słyszałem nawet opinie, że jeździ nawet lepiej niż Skoda. I KIA.

Ponoć trakcja zbliżona do Daci.

Cytat:

---

Napisał hagi

Co znaczy że 350 BMW czy Audi robi to samo? Że też jeździ?

---

Jeździ i jeździ równie dobrze. Zachód nie jest dziki, to domena Polski, Rosji i krajów z podobną mentalnością i energią działań Policji. Pewnie, na zachodzie łamie się przepisy bo gdzie się tego nie robi. Ale nie robi się tego tak, jak w Polsce czy Rosji. Więc 350 KM w BMW 3 jeździ dokładnie tak samo jak 500 w Alfie.
[MENTION=815]ap2[/MENTION] ma rację. Spojrzyjcie na Porsche i o czym było ostatnio głośno? O tym jak Taycan ścigał się z Teslą. Co robi Volvo? Zmienia Polestar z submarki wyczynowej na elektryki. Tesla wypuszcza nowe modele i zdaje się w końcu zanotowała zysk. VW wypuszcza elektryczny samochodzik dla ludu do miasta (niedługo pewnie podobny będą miały Skoda i Seat), Audi ma e-tron. Nawet fiat kombinuje z modularnym elektrykiem chociaż coś czuję że wypuszczą go dopiero jak konkurencja mocno się okopie na elektrycznym rynku. A Alfa? Ma jednego małego suva o którym mówi się że może(!) dostanie hybrydę, a największą pochwałą jest to, że systemy pokładowe wreszcie nie odstają od konkurencji. W wozie planowanym na 2020 względem konkurencji z 2019.

Alfa dla Fiata powinna być tym, czy DS jest dla Citroena - trochę lepszą, trochę droższą marką na której będzie się pokazywać możliwości koncernu. DS poszedł w wygodę, AR mogła by pójść w tego sportowego ducha które da się w końcu pokazać nawet w Kei-carze. 500 kuniuff wcale do tego nie jest potrzebnych.

I jeszcze jedno - większość tak zaparcie broniących tych koni nie mówi o samochodzie, który poszliby kupić do salonu. Wy mówicie o samochodzie, który chcielibyście kupić jak będzie miał te 5 czy 10 lat i będzie kosztował 1/3 tego co nowy.

Co się teraz Giulii Q przyczepiliście? Chciałbym tylko przypomnieć, że ten samochód w wielu testach zjadł niemiecką konkurencję. To jest auto sportowe. Można nim jeździć na codzień, ale na pewno dostarczy niesamowitych wrażeń na torze. Codziennym autem jest Super lub Veloce. Nie wiem co to za jęczenie znowu.
Niektórzy to mają fantazję.

W Alfie nic nie trzeba zmieniać, wystarczy przykleić na masce znaczek Audi lub BMW i to będzie król sprzedaży. To nie nad zmianami w samej marce trzeba pracować tylko nad mentalnością kupujących, zostawić w spokoju inżynierów a zatrudnić sztab psychologów.

Cytat:

---

Napisał ap2

A dlaczego Alfa nie może mieć tego co Fiat (pomijam, że FIAT niewiele ma)? VW/Skoda/Seat też mają konkurencyjne wobec siebie samochody i dają radę.
Już dawno nie ma takich podziałów - można kupić VW Golfa 1.0 i można R. Dalej to Golf.
Podobną drogą poszła KIA. Od dziadostwa do i30N czy Stinger.
Włosi po prostu nie 'kumają' obecnych trendów na rynku, motoryzacja w ich wydaniu leży i kwiczy.
Np nigdy do tej pory BMW i Audi nie wprowadzały na rynek modelu 'usportowionego' przed zwykłym - vide M czy RS zawsze są wisienką na torcie. AR wyskoczyła z G QV i co? Klękajcie narody? Po co mi 510KM jak to samo robi 350 w BMW/Audi/Mercedesie? Do tego taka BMW 3 to ma z 4 opcje benzynowe i 4 diesla.
Każdemu polecam wybrać się na zachód Europy (bo Polska to niestety nie rynek dla nowych samochodów). Np w takiej Francji to 100KM w każdym aucie wystarczy. W moim mniemaniu ten kraj po prostu 'walczy' z motoryzacją. Permanentne ograniczenia i fotoradary.
Trochę lepiej jest w Hiszpanii ale tam to tak 120KM jest wystarczające.
Podobnie w Austrii, Czechach czy Słowacji. Na północy Europy nie byłem, to się nie wypowiem.

---

Na północy wystarczy 40 KM. Matiz w gazie to już na pewno...