rafal90... i nadal, nawet na zdjęciach nie zachęca do zakupu.
toddlockwood, nurtuje mnie jedna rzecz, czy Ty w ogóle oglądałeś jakieś auta, które namiętnie tu linkujesz ? Od dwóch miesięcy wstawiasz tu link za linkiem, bez efektu...
Printable View
rafal90... i nadal, nawet na zdjęciach nie zachęca do zakupu.
toddlockwood, nurtuje mnie jedna rzecz, czy Ty w ogóle oglądałeś jakieś auta, które namiętnie tu linkujesz ? Od dwóch miesięcy wstawiasz tu link za linkiem, bez efektu...
Oglądałem.
Generalnie koncepcje niekiedy sie zmieniają i zycie jest jakie jest. Miałem odłożyć na 3.0 ale chyba skończy sie na 2.0Ts bo potrzebuję samochodu. W przyszłym miesiacu prawdopodobnie pojadę oglądać wiecej - narazie mam na oku 2 z Wrocławia(jedna 2002 granatowa i czarna chyba 1998), 1 z Krakowa (czarna z ragazzonem - wystawiana na allegro za 12) i z Olkusza z jasnym środkiem za 8900. Wszystkie 2.0 ph2 - o ile będą, ale o to się nie martwie bo te auta sie słabo sprzedają.
Poza tym ja tu coś zlinkuję - wy wyrazicie swoje zdanie, człowiek sie uczy, niekiedy wywiąże sie jakaś rozmowa i czegoś nowego sie dowiem.
Dzięki kolego za słowa uznania, wiem że to może niecodzienne podejście i wydawać się może podejrzane, ale nie mam sumienia wpuszczać kogoś w maliny, szczególnie że przy nie sprawnym samochodzie, czy też przy ukrywaniu jakiś niedomagań narażamy czyjeś zdrowie i życie, a ono nie ma ceny.
Kiedyś miałem bmw e39, kupiłem za 10 000 w dbd. stanie (tak twierdził sprzedający handlarz) i ogólnie nie rozczarowałem się, auto jeżdziło jak miało jeżdzić, wszystko w nim działało (no może miało trochę więcej rdzy niż udało mi się wypatrzeć na oględzinach). Ale nie wykluczyło to tego że musiałem praktycznie drugie tyle wsadzić w to auto ze względu na rzeczy eksploatacyjne (amory, zawiecha, opony, świece, konserwacja spodu i wiele innych dupereli). Koniec końców sprzedałem je za kwotę zakupu (nie było zainteresowania powyżej tej kwoty). Miałem wtedy auto służbowe więc bmw i tak tylko stało. Wniosek z tego taki że da sie kupić auto jeżdzące i teoretycznie sprawne na pierwszy rzut oka nawet pewnie poniżej tych 5000, ale żeby czuć się pewnie i przede wszystkim bezpiecznie to trzeba do niego zajrzeć i praktycznie w każdym przypadku coś wymienić/naprawić.
Wracając natomiast do mojej aktualnej oferty Alfy Gtv, to zainteresowanie ze strony ludzi odwiedzających ogłoszenie na otomoto jest praktycznie zerowe. Gdyby nie podlinkowanie przez kolegę toddlockwood pewnie nikt by o nic nie zapytał, dlatego coraz realniejsza staje się wizja powrotu tu na forum za kilka miesięcy i pochwalenie się gdy auto będzie już po grubym remoncie :D
Też mi się wydaje, że będzie ciężko. Chyba, że na części ktoś się zdecyduje ale to raczej za wysoka cena - nie mi to oceniać :)
Z tego wynika, że masz trochę czasu aby rozglądać się za silnikiem i sprawnym wałem, a następnie robić kapitalke twojego lub nowo zakupionego. Niestety cena remontu kapitalnego tego silnika, z tego co pamiętam, wychodzi koło 9 tys.
24 tys. w ASO to jest sensowna cena zakładając że wszystkie użyte części będą nowe/regenerowane i oryginalne. Za regenerowane 2.0 TB bez osprzętu trzeba dać 5000 Euro no i zwrócić swój, suchy, silnik. Jakościowo ASO/regenerowany to powinno być to samo. Powinno bo wiadomo - zależy na jakie ASO trafisz i kto będzie składał i rozkładał.
Panowie, to ja sobie liczyłem ok 5000 zł:
-używany silnik ok 1500-2000 zł
-obróbka głowic ok. 1000
-osiowanie bloku 300
-panewki korb. i główne ok 400
-uszczelki głowic 300
-pierścienie ok 100
-uszczelniacze wału kilkanaście-dziesiąt złotych
-filtr, olej 200
-regeneracja korbowodów 300-500 (jeżeli będzie potrzeba)
-polerowanie wału (w zależności od potrzeb)
Nie wiem co jeszcze..., oczywiście liczone przy samodzielnym składaniu.
W zasadzie za te 5000-9000 zł (ceny remontu silnika) można znaleźć inną Gtv 2.0 V6 tb, teoretycznie ze sprawnym silnikiem i innymi częściami na zapas, a u mnie trzeba by wymienić np. kilka plastików. Aktualnie w ogłoszeniach w necie wszystkie Gtv tb to taki przedział cenowy.
- - - Updated - - -
Podobno jest opcja szlifu, z tym że potrzebne ponowne azotowanie powierzchni, a to podobno potrafi lekko zwichrować wał, no i nie wiadomo jak trwała będzie ta powierzchnia, takie info znalazłem na forum. Od kumpla za to słyszałem że do motocykli szlifuje się i azotuje na nowo wały, także może w dobrym zakładzie nie byłby to problem.
To chyba taniej ten swap wyjdzie na mniej problematyczny silnik.
Być może, silników 3.0 V6 jest kilka razy więcej np. na allegro, większość od 166, dochodzi wiązka, komp i trochę grzebania. Pewnie przy sprawnym silniku w 3000-4000 dałoby się wyrobić. Osobiście wolę zachować raczej oryginalną wersję.