Kupisz. Ale pamiętaj, że cena nie daje gwarancji. Trzeba dobrze przetrzepać auto. I oczywiście piszemy tu o starszych rocznikach.
Printable View
Kupisz. Ale pamiętaj, że cena nie daje gwarancji. Trzeba dobrze przetrzepać auto. I oczywiście piszemy tu o starszych rocznikach.
Przykładowo mój egzemplarz kupisz :P
No w sumie mój też, tak za 12tyś pln by poszła :)
Bo jest najawaryjniejsza z Alf :)
Ja może nie pilnie ale spontanicznie kupiłem ;) 166 2.0 v6 tb i to w dodatku po ciemku.. ;) pierwsze 10 tys. bez problemów aż tu nagle sprzęgło się rozsypało dokładniej mówiąc łożysko ale dobrze że istnieje coś takiego jak autosklep ;) każdy zawsze straszy że części do alf drogie a sprzęgło z Valeo zrobili mi za 610 zł :O no ale doszły jeszcze przewody świece wachacz gumy stabilizatorów wszystkie płyny itp. i uzbierało się za częsci 1400 zł ale dalej jeszcze nie wszystko zrobione bo w zawieszeniu wali coś strasznie mi z lewej strony pewnie wachacz dolny no i łożysko koła wyje . Więc nie mogę pojąć tych ogłoszeń gdzie 166 są po 5-6 tys :O też miałem okres że chciałem swoją sprzedać i zamienić na automat bo się bałem tego silnika ale z dnia na dzień odchodziłem od tej myśli i napewno TB pozostanie na tą chwilę ze mną. Moje zdanie jest takie jak ktoś przetrwa z nią dłużej niż rok i wyprostuje ją to nie wierze że będzie ją chciał sprzedawać za smieszne pieniądze.
I to jest cała prawda, włożysz, wiesz co masz i sprzedać żal bo to nietuzinkowe auto.
każdy sprzedający będzie bagatelizował wady swojego samochodu, a prawda jest taka, że wcześnie czy później trochę moniaków będziesz musiał wydać.
Jak szukałem swojej to obejrzałem 14 szt. za jedną nawet poleciałem do Krakowa (-700pln) . podstawowy sprzęt to miernik grubości lakieru, a jak jesteś zdecydowany to kup kabelek do kompa i w drogę . tylko naoczne sprawdzenie furmanki daje jako takie pojęcie o stanie .
Życzę udanych połowów:)
To czym Ty do tego Krakowa jechałeś??? Czołgiem?
A jeżeli chodzi o miernik lakieru to nie jest taki niezbędny. Nie każdy szuka dziadka 14 lat nielakierowanego..... A przygody typu przeszczep ćwiartki to bez miernika poznasz. Tak więc moim zdaniem miernik to dla kogoś co szuka pedantycznie igiełki max pięcioletniej. A dla wprawnego oka nawet szpachlowanie można wyczaić.
Prawda też jest taka, że bardzo ciężko kupić 166 w dobrej cenie, bezwypadkowa, niemalowana i w bardzo dobym stanie. AR166 jak każde auto, albo jest zadbana albo może być skarbonką. Zupełnie jak w życiu trzeba mieć trochę szczęścia przy wyborze. Mi np. Nikt na forum nie wierzy w przebieg - obecnie 84tyś. km :-) a jeszcze nikt mi też nie uwierzy, że sprzedając teraz 166 nie pozbywam sie złomu tylko w pełni wartościowej Alfy:-) Nic na to nie poradzę, że za tydzień odbieram Busso-Lusso:-) p.s. ale ja jestem chory na punkcie samochodów:-)