Napisał
KGD
Ok, z jednej strony, jestem 2 stanie to zrozumieć - z drugiej co mnie to obchodzi? Kupuje kosztowny samochód i mam prawo oczekiwać minimum. W kontekście biznesowym-nie wiem i nie chce wiedzieć, jaką mają marzę -mnie nikt nie pyta, jaką mam ją-skoro się podejmuje Czegoś, to mam dołożyć wszelkich starań by było ok, jeśli robię to "za darmo" to moja sprawa. I tak prowadzę swój biznes w pewnym momencie decydując, że stać mnie na droższe, nietuzinkowe auto. Okazuje się jednak, że wszyscy mają w mnie w dup..e, prędzej, czy później swoje auto odbiorę, ale nie mówmy, że normalne jest to zachowanie. Odbieramy w firmie dwa auta " z tego samego rozdania". Drugie to Volvo i uwierz, że inaczej wygląda obsługa...