-
MiTo z racji małych rozmiarów jeszcze może wyglądać sympatycznie w tej swojej ,,urodzie", trochę jak pocieszny szczeniak, ale Giulietta już nie, sorry. Przód ma równie piękny jak Citroen C5 pierwszej generacji. Z boku OK, tył super przez światła, ale z przodu....tam nic do siebie nie pasuje. Są auta, którym pionowe reflektory pasują, jak Ferrari 458 czy Cadillac ATS, ale większość aut wygląda z nimi jak kupa. A Żulietta jeszcze jest zdziwiona swoją kupowatością.
Podobny design (grill, blacha, blacha, blacha, blacha, blacha, okrągłe światła) ma Thesiska, ale ona w całości jest ekstrawagancka i jej to nawet pasuje, dodatkowo wraz z dużym grillem nawiązuje do samochodów z lat 30-tych. Choć tamte były stylistycznie ładniejsze.
-
Widzę, że dyskusja trwa i każdy swoją opinię ma :) i fajnie, choć wiadomo że nikt nikogo nie przekona do swych racji :)
To ja też wsadzę kij w mrowisko :D
Ja osobiście uważam, że tak MiTo jak Gulietta nie są brzydkie - są zdecydowanie odważne - i to doceniam.
Na marginesie dodam, że przy ich przodach majstrował projektant polskiego pochodzenia Janusz Kaniewski - który też odpowiadał za przód Ferrari 458 Italia, więc nie można powiedzieć, że koleś się nie znał na włoskim stylu.. https://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_Kaniewski
Myślę, że w przypadku aut AR trzeba mieć na uwadze - pewną odwagę i parcie pod prąd w projektowaniu wyglądu - wspomniane wyżej Focus, Megane, Kia Ceed - to auta poprawne projektowane wg panującego obecnie pewnego kanonu. Są jednak marki które zawsze próbowały inaczej (nie zawsze te eksperymenty były udane, ale zawsze oryginalne) i nie myślę tu tylko o AR, ale też o citroenie czy Renault swego czasu.
Próba poszukiwania innych rozwiązań niż panujące trendy nie zawsze wychodzi na dobre (Multipla..) ale czasem - zostaje docenione po latach.
Myślę że w przypadku 159 - jej potrójne oczy pokazują czystą formę odwołując się do na prawdę niezłych korzeni motoryzacyjnych.. i tak, jest to masowy sedan który ma swoje wady i swoje zalety.. ale myślę że ma też szanse na zostanie klasykiem - tak jak każde auto, bo wszystko zależy odp potrzeby rynku..a te kreowane są przeciez w najdziwniejszy sposób..
Może to przykład spoza motoryzacji - ale diament to przecież tylko atomy węgla, żadna rewelacja, ot minerał.. jego wartość była początkowo zupełnie inna
wystarczył majstersztyk marketingu. W 1939 roku zaledwie 10 proc. wszystkich pierścionków zaręczynowych zdobił brylant, to już w 1990 roku - aż 80 proc!
co więcej - ta sama agencja marketingowa która wymyśliła hasło "diamenty są wieczne" i wypromowała pierścionki zaręczynowe z diamentem windując ich cenę i popyt.. zmieniła tradycję w Japonii mającą 1.5 tysiąca lat! W kraju, w którym aż do lat 60. XX wieku kojarzenie małżeństw podporządkowane było surowemu prawu Shinto. NW Ayer (wspomniana agencja) potrzebowała zaledwie 14 lat, aby zatrzeć tradycję i zastąpić ją zachodnimi zaręczynami z obowiązkowym diamentowym pierścionkiem. Dziś Japonia jest drugim co do wielkości rynkiem zbytu brylantów zaraz po USA...
Ta sama agencja wypromowała Lotusa Esprita jako samochód Bonda (Roger Moore), więc może i 159 która zagrała w Quantum of Solace w scenie pościgu doczeka się kiedyś zainteresowania ze strony kogoś wpływowego - wtedy sukces murowany.. a jak nie..to Passeratti B5 kombi 1.9TDI będzie zajmował miejsce na tapeteach smartfonów zamiast np Mustanga z 67...czy Alfy 8C
trudno..
Nie mamy ani na to wpływu..ani tym bardziej zdolności Nostradamusa, żeby wiedzieć co docenią obecni 13 latkowie za jakieś 15 lat.. ale ja wolę 159 niż B5 :)
-
-
Ma szanse być klasykiem ale na pewno nie szybko. I to w sumie zalezy ile z nich zachowa sie w dobrym stanie.
-
Czy ktoś 20 lat temu myślał, że np. 155 będzie poszukiwanym klasykiem? A jak jest teraz?
-
-
Cytat:
Napisał
carramba
156 to będzie klasyk
chyba na szrocie...
-
GTA jak najbardziej będzie, 2.5 też ma szanse
-
Hej, odkopię trochę temat, bo mijają już prawie 2 lata od ostatniego posta :) Gdy w 2019 kupowałem 159 na otomoto było około 400 sztuk, teraz jest już ich około 300 sztuk. Zdecydowana większość z nich to SW z dieslem. Domyślam się, że z biegiem czasu tempo zmniejszania się liczby dostępnych egzemplarzy będzie się zwiększać, gdyż coraz więcej samochodów będzie w stanie agonalnym. Obecnie na otomoto jest tylko 37 156-tek. Myślicie, że w okresie 5 następnych lat liczba 159-tek spadnie do podobnego poziomu? Wydaje mi, że 159-tek może być nie być tak mało w Polsce, ze względu na duży import zza granicy, ale nie wiem jak to porównać z 156, której jednak wyprodukowano sporo więcej.
-
Według mnie 159 w większości skończy jak 156. Auta używane na co dzień w warunkach jakie panują w Polsce nie wytrzymają próby czasu tak jak Niemiecka konkurencja z tych samych roczników.
Taka prawda niestety blachy w 159 są nieco lepsze niż 156 ale i tak nie radzą sobie z solą i syfem na drogach. Tak jak zdecydowana większość wypowiedziała się w temacie, zadbane egzemplarze z silnikami 2.4 i 3.2 oraz bogato wyposażone przeżyją a poczciwe 1.8 czy 1.9 umrą zajechane do śmierci. Ale wszystko jak zwykle zależy od nas - Alfisi. Pozdrawiam.