Volvo ma plan sprzedawać MILION aut, a raczej ciężko je pomylić z czymś innym...
Printable View
Volvo ma plan sprzedawać MILION aut, a raczej ciężko je pomylić z czymś innym...
z boku giulietta też jest ładna moim zdaniem
po prostu teraz wszystkie auta robią się takie same różnią się aby małymi szczegółami
A ja bardzo kiepsko to widzę i wątpię w szybką zmianę jeśli chodzi o AR. Prędzej doczekamy się kilku (kilkunastu) nowych fiatów niż nowej AR.
Kojarzy mi się to z SAABem oni też mieli tylko dwa auta. W przypadku AR jest o tyle lepiej ze należy do fiata, tylko efektów brak. a szkoda.
Z jednej strony zgodzę się, że teraz auta podobne i w zasadzie różnie je maska i grill więc Alfa wpisuje się w trend. Tylko jaki powód mają mieć ludzie, żeby kupić AR które, bądźmy szczerzy, dobrą opinią się nie cieszy. Dla jakości - nie, dla wygody - raczej też nie. Dla prestiżu? Od tego jest Widelec czy Ferrari jak ktoś chce koniecznie coś z grupy Fiata.
Kupić AR tylko dlatego, że Fiat to będzie 500, a Lancia już nie będzie istnieć? Alfa nie walczy o zachowanie czy wzmocnienie swojej pozycji, ale o jej odzyskanie. Bycie kolejnym klonem na ulicy raczej jej w tym nie pomoże. Ale co ja tam wiem, i tak za biedny jestem na nowe AR.
"Kasa, misiu, kasa" - jak to mawiają. Mnie na Maserati nie stać, więc następna w kolejce jest Alfa. I pomysł Sergio, żeby Alfa była "biedną wersją Maserati" jest kierunkiem lepszym niż obecne "bogatsza wersja Fiata" - tylko pytanie, gdzie zamierzają się zatrzymać z ceną między Fiatem a Maserati, no i kiedy wreszcie zaczną to realizować.
KRS, zapraszasz do Szynkarni? :)
Ale Ty, jak większość ludzi tutaj, jest fanem makaronu na kółkach. A jeżeli AR ma być marką globalną, to nie może bazować na takich sentymentach. I tu już niekoniecznie jest różowo, bo jak kogoś nie stać na Ferrari czy Maserati to może zerknąć na BMW czy Mitsubishi. Nowa Alfa patrząc na różne projekty się nie wyróżni z tłumu sama z siebie, a będzie miała za sobą wiadomo jaką famę.
Generalnie nie widzę sukcesu Alfy, w każdym razie nie jakiegoś wielkiego. Fiat jako grupa przespał swoją szansę czyli czasy, gdy europejskie potęgi dołowały, a ich miejsce w powszechnej świadomości zajmowały auta z dalekiego wschodu.
No zobaczymy, niech się AR wiedzie jak najlepiej. Jedyne co mnie martwi to ograniczenie roli Fiata jako marki do producenta miejskich dupowozów. Mam jednak większy sentyment do Fiata - i za historyczne osiągnięcia i za markę jako taką (producenta silników, samolotów etc).
I niech w końcu pokażą Julkę. Będzie wiadomo czy warto brać kredyt na salonowy samochód :D