a takie stwierdzenie na podstawie czego? co ma piernik do wiatraka?jakies badania statystyczne/twarde dane widziales ze piszesz jakby to byla oczywistosc, czy to teoria bez zadnego podparcia danymi czyli bezwartosciowe nabijanie postow na forum?
Printable View
Właściciel chyba powinien zmienić "2" na początku ceny na "1", wtedy byłaby w miarę rozsądna przy wspomnianym nakładzie 8000zł. Ale takie są właśnie "perełki", nie można się dać zwieźć, niezależnie kto sprzedaje samochód, bo jak widać ramki klubowe posiada. "Ogólnie rzecz ujmując, Alfa jest w bardzo dobrym stanie wizualnym, mechanicznym, elektrycznym i elektronicznym" ;-)
W dziale giełda właściciel wystawił ogłoszenie. Zawsze można się spróbować dogadać. Ja miałem identyczną sytuację. Po wizycie w autka.pl i przetrzepaniu auta na wylot sprzedający zszedł na ziemię i sprzedał za uczciwą cenę, znaczy adekwatną do stanu i pieniędzy jakie trzeba w nią wpakować. Kwota w ogłoszeniu OK ale za egzemplarz w bardzo dobrym stanie mechanicznym i blacharskim. Bez żadnego wkładu na najbliższy rok.
Wiesz, nawet nie chodzi o to, tylko o szacunek do potencjalnego Kupującego. Jestem z Krakowa i gdybym się przejechał oglądnąć ten samochód i okazał się niezgodny z opisem to machnąłbym ręką, co innego, jeśli ktoś jedzie 500km w jedną stronę, a Sprzedawca zapewnia go, że samochód jest igła, jest forumowiczem i w ogóle. Poza tym nie spojrzałbym na JTS'a za te pieniądze z tego rocznika. Sam po wakacjach będę szukał 159, ale już widzę, że nie będzie łatwo.
Ja pół roku już szukam, tylko mi właśnie zależy na jts, po prostu lubię wolnossące benzyny i jestem w stanie zaakceptować wszystkie wady tego silnika. Może nie przejechałem 500km, ale 300km w jedną stronę, cały dzień zmarnowany, ale co miałem zrobić? Zaproponowałem cenę adekwatną do stanu samochodu, bo to nawet lepiej, samemu ogarnąć i mieć pewność, że dobrze zrobione, ale sprzedawca nie był zainteresowany. Napisałem o aucie, żeby ktoś inny się nie naciął.
Ja szukam 2 miesiące, ale rynek polski w zasadzie już sobie odpuściłem. szukam w Niemczech, tu trzeba mieć budżet 4-5tys. Euro na 159 z rocznika 2006, lub 4,5-6,5 za rocznik 2007-2008, żeby coś powybierać. co ciekawe 1,9 150KM i 2,4 200KM są praktycznie w tych samych pieniądzach. nieco tańsze są wersje 120KM. do tego trzeba doliczyć opłaty. auta we włoszech są średnio 500E tańsze na roczniku, ale nie mam za wiele informacji jak wygląda procedura ściągnięcia auta z włoch. poza tym opinia jest, że te włoskie są gorzej utrzymane. ile w tym prawdy? nie wiem. jest też dość dużo 159/2.4 w cenie 2-3tys Euro z opisem uszkodzona głowica. tylko jakoś nie mam przekonania, żeby takie auto sobie kupować. no chyba, że to nieszczelny kolektor, ale to trzeba by jechać i na miejscu sprawdzić. na początku lipca mam urlop, biorę szwagra i mam już zaplanowaną wycieczkę do 4 lokalizacji. ciągle tylko walczy rozsądek (159kombi) z serduchem (Brera)
Auta z Włoch (te niepotopione) są pozbawione korozji. Ale fakt, często wizualnie zaniedbane.
Na otomoto jest wystawiona brera Turismo Internazionale z 2011 roku, z przebiegiem lekko ponad 100 tys. km i w ciekawym malowaniu - tylko za 40 tys. Jak pisze autor auto jest więcej warte ale chce szybko sprzedać, ciężko mi w to uwierzyć.
Jak sądzicie jakąś wtopę kryje to auto?
Wkleiłbym linka ale że jestem nowy na tym forum to jeszcze nie mogę :) ale jak każdy sobie wejdzie na otomoto to szybko wyczai tą brerę o której piszę ;)
Okazyjny przebieg. Kojarzę to auto, było wystawione rok temu, może dwa.
I rok-dwa temu za wyższą kwotę?
Ciekawi mnie bo ciekawy egzemplarz a nie chciałbym wejść na minę