Już o tym chyba dyskutowaliśmy ale ... wosk nakłada się aplikatorem - spróbuj tego z BSD i wtedy powiedz, że to wosk :)
Taki z niego wosk jak z każdego quick-detailera.
Printable View
Już o tym chyba dyskutowaliśmy ale ... wosk nakłada się aplikatorem - spróbuj tego z BSD i wtedy powiedz, że to wosk :)
Taki z niego wosk jak z każdego quick-detailera.
Quickdetailer: http://www.meguiars.pl/shop/product_...roducts_id=534? ;)
Quickdetailera nie trzeba docierać po użyciu, bsd trzeba. :P
Pierwszy link nie wiem co ma udowodnić ? Że istnieją spray-waxy ? Pewnie, Sonax też ma takowe i nie nazywa ich quick-detailerami (a BSD nazywa).
I ja np. BSD nie "docieram" ;)
Nie nakłada się jak wosk (już Ci pisałem - spróbuj go aplikować aplikatorem to zrozumiesz), dociera się jak każde inne QD, daje ochronę jak każde QD (nawet mniejszą), odpycha wodę jak QD (tu nawet lepiej niż większość QD) :)
Do tego producent (mimo, że ma także woski w sparyu w ofercie) nazywa go Quick-Detailerem.
No ale na przekór powyższemu - zawsze się znajdzie ktoś, kto chce go nazywać inaczej :)
Dla mnie koniec na temat Sonaxa BSD.
Tyle że dawanie ochrony i odpychanie wody to jakiś nasz lokalny wymysł stawiany za cechę quickdetailera, podczas gdy na całym świecie quickdetailer to środek do maksymalnie szybkiego i prostego nadania blasku na samochodzie zakurzonym, czy ze śladami po kroplach deszczu. QD ma być "psiknij i przetrzyj" a nie psiknij, przetrzyj, a potem docieraj fibrą smugi. Zresztą mogę się ustawić do testu: psikasz raz na lakier i przecierasz raz fibrą, ma być piękny błysk bez smug. AW zrobię to przy 2 stopniach celsiusza i tak samo przy 50 stopniach na nagrzanej w słońcu karoserii, BSD nie zrobisz tego nawet w zakresie 18-25.
KHOT, dziwnego masz tego BSD skoro musisz go potem docierać jak wosk?! BSD aplikuje się tak jak każdy inny QD, mam czarne auto i nic nie muszę kombinować. Ostatnio nawet nakładałem na mokre auto i też jest git.
Tak jak Artih pisze - producent określa go jako detailer, więc głupio się z nim kłócić. W chwili obecnej różnice między poszczególnymi produktami się zacierają i nam, użytkownikom, coraz trudniej czasem klasyfikować pewne produkty. Są woski/sealanty w paście, mleczku, sprayu - jedne zachowują się tak a inne inaczej. Czasem też ciężko określić czy dany specyfik to bardziej cleaner, glaze czy AIO? Dlatego cała ta dysputa, moim zdaniem nie ma sensu :) Jeśli jednak na siłę chciałbym inaczej niż quick detailerem nazwać Sonaxa BSD, to bardziej bym nazwał go spray-sealantem, bo z naturalnymi woskami to ma niewiele wspólnego.
Spray-sealant pasuje idealnie. A droczę się z kolegą, bo poprzednim razem prawie do rękoczynów z jego i poklaskiwaczy strony doszło za to, że ośmieliłem się nazwać BSD woskiem w sprayu, a wosk przecież nie musi być naturalny. Co do samego bsd, to niestety dotrzeć go trzeba, bo robią się smugi, a używany w temperaturze innej niż optymalna to makabra przez smużenie. I mimo tego dalej uważam że to świetny produkt, który producent błędnie opisał.
Moje pierwsze bardziej profi mycie:
http://imgur.com/a/ShKW1
Z glinkowaniem, woskiem, bez felg, graty:
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...014/02/204.jpg
Dużo gratów SG dostałem za darmo od dystrybutora, najmniej zadowolony jestem chyba z trim restorera, jest dość słaby, reszta OK.
Jaka jest "optymalna" temp dla BSD? Używałem go w temp od 5 do 35 stopni i żadnego docierania właściwego dla wosków nie trzeba było robić. Aplikacja - rozcieranie - przetarcie (a nie docieranie) i to wszystko.
Wysłane z S3