Dlaczego Janusze? Kupując nowe auto na 3-4 lata dlaczego mam sobie generować dodatkowe koszta? Dla kupujących używki? Spytaj Niemca jak często wymienia olej to większość Ci pokaże książkę serwisową i wpisy z ASO co 30K km ;]
Printable View
Dlaczego Janusze? Kupując nowe auto na 3-4 lata dlaczego mam sobie generować dodatkowe koszta? Dla kupujących używki? Spytaj Niemca jak często wymienia olej to większość Ci pokaże książkę serwisową i wpisy z ASO co 30K km ;]
Chcesz zobaczyć jak wygląda książka serwisowa mojego samochodu, w okresie gdy użytkował go pierwszy właściciel?
Pierwsza wymiana przy stanie licznika 20 418 km. Druga 50 201. Trzecia 80 750. Czwarta: 91 450. Piąta: 114 750. Tylko pierwsza przeprowadzona w ASO, pozostałe w jakimś nieautoryzowanym serwisie. Przy około 130 000 km samochód odkupił kolejny właściciel, który lał już co 10 000 km Motula (czyli ze dwa razy) - a 1,5 roku później kupiłem go ja.
To, że samochód brany jest w leasing na firmę, nie oznacza, że nie jest użytkowany do celów prywatnych. Jak kogoś stać na nową furę za 160-180 tys zł, to nie penetruje for dyskusyjnych w poszukiwaniu informacji jak poprawić fabrykę, tylko stosuje się do wytycznych w instrukcji obsługi. A jak się zaczyna psuć, to kupuje nowe. Dopiero drugi właściciel i kolejni - jak już naprawią wszystko to co było zepsute, eksploatować zaczynają tak, żeby dłużej posłużyło.
Tak samo wyglądało to przy moim poprzednim pojeździe.
A tu przykładowe aukcje:
http://allegro.pl/alfa-romeo-159-1-9...903306966.html - 30850, 77186, 109225, 137706
https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-r...-ID6yGxsB.html - dwa wpisy: 119 313 i 138 456
http://www.forum.alfaholicy.org/zala...305_095802.jpg - czy nawet to z forum.
Ba - chętnie zobaczyłbym taką książkę serwisową, w której serwis robiony jest co 10 000 km.
Ta z forum to moja, posiadam dokladna historie serwisowa od przebiegu 94k i w zasadzie autko widzialo serwis srednio co 12kZałącznik 232327Załącznik 232328Załącznik 232329Załącznik 232330Załącznik 232331
A kolega kupił 4 letniego Qashqai z przebiegiem 100 tyś, gdzie olej był wymieniany nie później niż co 15 tyś. :cool: Wszystko w ASO. Można?
Wyjątek od reguly, a nazywanie kogoś Januszem bo go stać na nowe auto co 4 lata i nie spuszcza się nad wymiana oleju co 10k km to ignorancja. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
Janusz to stan umysłu, a nie stan portfela.Cytat:
Janusz nie kupuje auta na 4 lata, bo go nie stać
Poza tym, tak jak pisałem wyżej. Oni te samochody kupują i nimi jeżdżą, eksploatując wg. zaleceń producenta - a nie wg. tego co na forach dyskusyjnych piszą. Jak na kremie do golenia masz ikonę wskazującą przydatność do spożycia = 12 miesięcy, to wywalasz po 12 miesiącach, a przez ten czas normalnie korzystasz. Mimo tego, ze na "forum miłośników kremów do golenia" już wielokrotnie potwierdzono, że taki krem nadaje się do użycia przez 4 miesiące, bo potem traci właściwości, a po roku wytrącają się z niego substancje rakotwórcze. Nie wiesz o tym, bo na tyle cię to nie interesuje, że na pewno nie będziesz przeglądał zasobów "forum miłośników kremów do golenia" - co nie oznacza, że jesteś Januszem tylko dlatego bo przestrzegasz zaleceń producenta i nie znasz się na produkcji kosmetyków.
Bo w tzw. międzyczasie, albo sprzedający go handlarz, albo poprzedni właściciel doszedł do wniosku, że "nie ma co inwestować w samochód który zaraz sprzedaję, bo się nie zwróci".Cytat:
a kolejny za 3 lata i 40 kkm
Nie mierz wszystkich swoją miarą są ludzie których stac na zakup nowego auta, a kupno auta osobowego wyzszej klasy na firme nie oznacza ze to nie jest auto do użytku prywatnego. Na zachodzie ludzie zmieniaja auta prywatne właśnie co kilka lat i serwisują zgodnie z wytycznymi producenta co potwierdzi większość ksiazek serwisowych. Janusze to wlasnie kupuja w polsce nowe kaszkaje i inne fabie w kredycie na pół życia i pozniej zmieniają olej co chwile aby auto dozylo konca kredytu bo niestety gwarancja się skonczy, a auto trzeba spłacać. Na zachodzie konczy sie gwarancja, a auto zaczyna sie psuć to sie je zmienia i jesli u nas też by bylo ludzi stac na taki tryb użytkowania tez bysmy tak robili. Niestety większość z nas kupuje auta uzywane i chce dla nich jak najlepiej ale nazywanie kogos januszem bo serwisuje swoje auto wg wytycznych producenta to przesada. Jego auto jego sprawa skoro wie ze po gwarancji i tak je zmieni to nie robi sobie dodatkowych kosztow.
Są auta, które nie dojeżdżają do pierwszej wymiany oleju. Dlatego wydanie 200 zł na jego wymianę w połowie interwału (prywatnie większość aut pewnie robi mniej niż 15 000 rocznie) to żaden koszt tak naprawdę w porónaniu do straty czasu i często nerwów w serwisie - czy producent uzna roszczenie gwarancyjne czy nie, poza tym każde grzebanie w aucie w serwisie wiąże się z ryzykiem powstania kolejnej usterki itp itd. Serwis long life narodził się w drodze walki o klienta. Gdyby żydowanie na serwisie nie było modne, producenci wpisywaliby w książeczkach te 15 000 km, co wyszłoby pierwszym i kolejnym użytkownikom aut tylko na dobre.