Ktoś tu popełnia myślozbrodnię. Jak można kwestionować świetlaną przyszłość transportu bezemisyjnego?
Printable View
Tu akurat Tomtrz ma racje - klientów w zasadzie już nie obchodzą wały karbonowe, idealny rozkład mas, skrzynia ZF8HP czy porządny napęd na tył z dołączanym przodem. Auto wg 95% kupujących dziś ma być nowoczesne, naszpikowane technologia, ekranami, w miarę oszczędne. Silniki 6 cylindrowe to aktualnie tylko BMW/Audi i cena takiego auta startuje od 350 tys zł, wiec tylko dla wybranych.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
nigdy ich zbytnio nie obchodziły. Nas obchodziły, szczególnie tych, co kupowali używane auta. Bo sobie mozna szalec. 1.6, 1.8, 2.0, 3.0 ten sam pieniadz. A duze benzyny, to nieraz tansze od diesli :D Dopiero zyskuja na wartosci, jak sie robią rzadkie. Inaczej sie śpiewa, jak trzeba do to tego mitycznego V8 dopłacić sto tysiecy :D
Te rónice zawsze były ogromne
.Podawałem przykład Skody Superb-69.000 za zwykłego golasa, V6 -165.000- wersja bazowa do doposażenia.
Citroen c5
2.0 HDI 24.000 euro Wersja 3,0 v6 HDI 37.000 euro.
Dzięki mocy internetu i możliwości sprawdzenia starych cenników, można sobie przypomnieć jak to wyglądało naprawdę, a nie jak to się nam wydawało.
A myslisz, ze co jest tansze i efektywniejsze w produkcji? R4, czy V8? Rzedowka od gory do dołu, w zasadzie ten sam motor, inna pojemnosc, zmieniasz tylko srednice cylindra, albo nawet sam skok tłoka. Mocniejsza wersja, wieksza turbina, albo nawet samo cisnienie :D osprzet ten sam, przeniesienie napedu - to samo, skrzynia ta sama. V8 o tych samych osiagach niby by było tansze, gdyby nie normy? :D
Ta, a tutaj wszyscy madrzy wojownicy, bo przy uzywce, to trzeba za wersje full wypas dopłacić dwa tysiaki :D To kto wtedy patrzy na golasy? No jak sie lubi samochody, to sie nawet na nie nigdy nie patrzyło. Z doswiadczenia wiem, zawsze szukałem najbardziej wypasionej mozliwej wersji. Stad chyba przeswiadczenie u niektorych, ze golasy nie istniały, a full wersje były normą :)