Silnik wytrzyma oczywiście ostre traktowanie od początku ale kwiatki wyjdą przy większym przebiegu - wcześniej zacznie brać olej i w większych ilościach niż jakby był normalnie ułożony.
Mój znajomy pochwalił się ostatnio nowym nabytkiem - Audi TT 2.0 TSI 2016 r. salonowy, fajny wozik, manualna skrzynia. Pierwszy właściciel wymieniał silnik przy 4 tys. km. Powiecie że to TSI, niemieckie partactwo itd. Biorąc jednak pod uwagę, że samochód później zaliczył jeszcze 3 wypadki/kolizje jest duża szansa, że ostro jeżdżący kierowca pomógł mu się rozlecieć.
Silnik Alfy będzie pewnie trudniej załatwić, bo tamte cholerstwo kręciło się do 7 tys. i jeszcze nie było odcinki a w Giulii już kończy się zegar :)