Nom bagażnik w Julce to jakieś złoto. Można powiedzieć, że to samochód rodzinny bo wchodzi cały wózek z wyposażeniem bez żadnego problemu :)
Printable View
No właśnie w V40 nie wchodziła spacerówka MacLarena w poprzek i to ostatecznie zdecydowało :D. Samochód może premium, ale bagażnik nie :D. Jak się wszyscy czepiają infotainmentu w Alfie, to w V40 w 2015 roku przynajmniej dopiero było przedpotopowo...
Nie no, dotąd raczej to odwrotność pojemności i ustawności bagażnika była cechą premium nie ? Logan MCV czy Octavia ze 3 spacerówki zmieszczą plus kilka zgrzewek zupek spokojnie.
Te sprawy serwisowe, którzy nowi Alfisti ze zdziwieniem "odkrywają" już w zasadzie są wystarczające i więcej nie trzeba, aby wiedzieć z jaką marką mamy do czynienia.
Ale jeszcze jest jeden nieporuszany tu aspekt , a który uważam za wielkie oszustwo ze strony Alfy - jej "sportowość". A jak ktoś oszukuje, nie może być poważnie traktowany. Chodzi o obecności marki w sporcie. W postaci czegoś więcej niż naklejki. Co przecież podnosi zaufanie do niej (to odnośnie na świeżo wytrzymałościowego Le Mans - gdzie wspominane wyżej Fordy całkiem ładnie sobie radziły, bo że Toyota czy Porsche to oczywistość). To zdecydowanie buduje zaufanie w oczach klientów.
Ty tak na serio?
Co do sportowości to niech lepiej wezmą się za kontrolę trakcji. W samochodzie sportowym za gruby hajs z napędem na 4 koła i 280KM jestem blokowany na każdym zakręcie. To na ch... mi te 280KM jak nie mogę szybciej zakrętu pokonać a awaryjne napi ... jak tylko mocniej wciśniesz hamulec. Gdzie tu sport i przyjemność z jazdy i połączenie kierowca samochód droga? Jest kierowca kaganiec samochód.
A co Alfa Romeo w tej F1 dostarcza ? zespół nawet w nazwie nie ma Alfa Romeo więc nie ma na co dawać czasu, zresztą ten czas ( klasyfikacja konstruktorów : https://www.formula1.com/en/results.html/2018/team.html ) . Jakoś się tym nie chwalą, nikt nic nie wie, żadnych szczegółów poza kilkoma fotkami bolidów oklejonych. To samo z technologiami w Julii. A pewnie mieliby o czym trąbić, poza niewiele znaczącym na autostradach i w korkach "wspaniałym prowadzeniem" .
O Toyocie dziecko w przedszkolu wie że to król hybryd i co to pojęcie oznacza, o Porsche że można bez obaw kupić i objechać tor za torem, powygrywać i będzie jeździć dalej itd. , japońce, czy wspominany Ford mnóstwo filmów czy opisów publikują choćby jak działa jednego torque vectoring , innego zmienny skok, siamtego samozapłonowy silnik benzynowy . A tu - pytania bez odpowiedzi o dyferencjał w Gulii , zgadywanki co do silników czy wyposażenia wręcz. Gdzie tu zaufanie, poważanie jakieś.
azar - przekornie po części, nawiązując do usprawiedliwień powszechnych małego w Giulii , czy brau wersji kombi. Ale po części , bo nie przypisywałbym tego )(pojemnośći bagażnika) do charakteryzowania omawianego pojęcia, w prawdziwym premium jak za mała, to obok w salonie sto model z większą - wybór jest, a nie - jak kocha to się pomieści.
mówisz szkolenia kierowników serwisu hmmm..- ale z czego? a kim oni do tej pory byli?
Za większość baboli i wtop w ASO odpowiada bałagan i chaos a w tej dziedzinie AR jest marka nr 1. Tu nie trzeba szkoleń tylko troszkę samodyscypliny i wrodzonego poukładania. no ale jak ma być na dole jak jest bajzel na górze.
Jak nazwać wstawienie tuż po premierze Giulii na demo z dieslem i manualem, jak nazwać krzywe spasowanie elementów karoserii?, jak nazwać ogólny syf panujący w samochodach w salonach?
tu nie trzeba ogromnej kasy czy szkoleń- tu trzeba wprowadzić porządek.
nie wiem dlaczego ale funkcjonowanie koncernu FCA bardzo przypomina nasz PZPN - niby coś się zmienia ale wystarczy lekko odchylić marynarkę.....
FCA to nie tylko AR i nie można o tym zapominać. Fakt- brakuje odgórnego "nakazu" separowania marek (także a może przede wszystkim w serwisie) na zasadzie, np. w serwisie musi być jedno, dedykowane stanowisko do obsługi AR. Oczywiście, powinna być utrzymana korporacyjna standaryzacja- zgodzę się.
Po imieniu- dziadostwo. Problem- ale to symptomatyczne dla PL leży głównie w ludziach, w salonie WAG się starają, ale "ktoś i tak kupi" w MB patrzą na Ciebie z politowaniem, gdy konfigurujesz biedniejszą klasę C a w AR na 10 telefonów do salonu w sprawie AR 8 odbierze ktoś z innej marki lub Pani, która "obiecuje, że ktoś oddzwoni"
Powtórzę się- standardów i procedur. Wspominany LEXUS- salony podobne do siebie (tak, łącznie z narzuconymi meblami, kolorami i podłogą) standardowe wyposażenie serwisu (tak, ilość jakość , etc), określone odgórnie procedury obsługi klienta (łącznie z tym kiedy zaproponować Ci kawę, a kiedy jazdę testową, jeżeli np serwis się wydłuża). Osobiście wolałby by zamiast 2/3 salonów AR był jeden- z większą sprzedażą, ale konkretną obsługą. Ja np w moim mieście nie oddam auta na serwis... ale z tym liczyłem się przed zakupem:/
[