-
Odświeżę trochę kotleta.
Panowie, po wymianie wszystkich poduszek (lewa Febi, centralna oryginał, prawa oryginał) jest dramat. Dużo gorzej jak przed wymianą, a centralna i lewa były zerwane. Czy pomysł ażeby poluzować poduszki, uruchomić silnik żeby pochodził i wtedy podokręcać poduszki jest zły? Ostatnie co mi przychodzi do głowy..
Może nie tu tkwi problem? Może regulator ciśnienia paliwa? Wtryski? Układ wydechowy?
-
Albo nieoryginalne poduszki.
-
No przecież mówię, że tylko lewa jest nieoryginalna i jest to zamiennik FEBI, wcale nie dolna półka kosztowała 280 zeta. Reszta to oryginały.
-
-
maciaba, a drążek górny? Może po wymianie poduszek minimalnie przesunął się silnik i teraz napięcie jest na drążku - popuść go i dokręć, ciekawe czy coś się przesunie...
-
Drążek górny jest nowy, co ciekawe poprzedni mechanik założył go... odwrotnie. Obecny mi go ustawił tak jak powinien być.
Obecny powiedział jeszcze do mnie, że "dać im chwile, powinny się ułożyć". Zastanawiam się ile w tym prawdy. Czy namawiać go na poluzowywanie poduszek i uruchamianie silnika żeby "wskoczyły" na swoje miejsce? Przed wymianą tej centralnej poduszki nie miałem takich drań na wolnych jak teraz. Aż deska rozdzielcza mi się trzęsie.
-
Zrób tak jak piszesz. Poluzuj je, odpal silnik na chwilę i wtedy dokręć. U siebie po wymianie jednej poduszki tak zrobiłem, bo też efekt wymiany na nową mnie nie zadowolił (a kupiłem oryginalną) i różnica była bardzo odczuwalna, sporo drgania się zmniejszyły.
-
No dokładnie u mnie jest tak samo. Tak zrobię imienniku
-
Ta "sankowa" przenosi okrutne ilości drgań - bez niej to całkiem inne auto na biegu jałowym... Szkoda, że nie ma jakiegoś ciekawego, nawet rzemieślniczego rozwiązania na tą przypadłość...
-
A co tu wymyślić.. błędy konstrukcyjne. Ewentualnie można próbować z miękką gumą, ale miękka guma szybko się rozpadnie.
No ja po wymianie na oryginał mam traktor, szczerze to wolałem tą zerwaną.