Panowie, może jutro jakies spotkanie na castoramie? Powiedzmy o 18? Jak ktoś chętny to niech wpadnie.
Printable View
Panowie, może jutro jakies spotkanie na castoramie? Powiedzmy o 18? Jak ktoś chętny to niech wpadnie.
Słyszałem dużo dobrego o Prezesie właśnie, potem się sypneło, ale panowie co tam mówić, jak taka duża rotacja pracowników tam jest, chyba to o czymś świadczy (mam na myśli szefostwo :D) Maciek chętnie bym wpadł, ale narzeczona w szpitalu i nie wiem czy się wyrobię.
Yokuze a ten co siedzi na serwisie i przyjmuje auta taki gruby to kto to jest?
Niestety tam gdzie jest oszczędność tam się sypie renoma.
Yokuze mamy nadzieję że to nie Ty :) ale faktycznie gość nieprzyjemny, minę i podejście do klienta ma takie jak by pracował tam na przymus.
Ten facet jest związany z fiatem praktycznie od początku, może i jest trochę chamski, ale co do tego ze cwaniak nie zgodzę się, jest najuczciwszy z tych wszystkich doradców, a i zawsze można się z nim dogadać, nawet jak autko po gwarancji :P
Panowie, pracowałem tam ale nie na warsztacie, chociaż i ta dziedzina życia nie jest mi obca. Może odczucie, że jak ja pracowałem to było inaczej czy też lepiej, jest miłe ale akurat zupełnie nieprawdziwe. Znam ASO Fiata od początku jego istnienia, znam właścicieli, szefów. kierowników, pracowników i nigdy nie miałem powodów do narzekania na cokolwiek. Z każdym zawsze mogłem się porozumieć. A co do drapania się po głowie, to w innych serwisach wcale nie jest inaczej, u mnie w firmie też zdarzają się przypadki, że nie wiemy, co zrobić (nawet jeden taki właśnie wisi na podnośniku). Ale właśnie w podobnych przypadkach cenię sobie współpracę z Auto Diug bo zawsze mogę liczyć na wsparcie, konsultację, no czasem wspólnie się drapiemy po głowach (każdy po swojej).A Paweł jest w porządku, chciałbym zobaczyć niektórych z Was w sytuacji gdy klient opowiada niestworzone rzeczy i chce ordynarnie wyłudzić usługę na gwarancji. Trzeba też spojrzeć na to inaczej: np. 10 lat temu było mniej modeli, skromniejsze wyposażenie w autach, mniej części, stopień zaawansowania technicznego też inny. A tę wiedzę musi na samym wstępie ogarnąć doradca serwisowy, a za nim mechanik. Jako ciekawostkę podam, że jak zaczynałem pracę w AD, to dla właścicieli Alf był wydzielony podnośnik, specjalnie przeszkolony mechanik. A wszystko po to, żeby właściciel tak eksluzywnego auta nie czekał na obsługę jak zwykły użytkownik Fiata i żeby był obsłużony na odpowiednim poziomie. To samo było w salonach Skody dla właścicieli Superb, w Mercedesie S-klasa, w BMW jeżdżący serią 7. Obecnie wszystkie te modele na tyle spowszedniały, że stali się zwykłymi klientami. Niestety, dotyczy to również Alfy Romeo.
Prezes-tk
PS.Może uda mi się podjechać na Castoramę o 18, chociaż swobodniej jest na Decathlonie
Dlatego tak sobie pozwala bo jest związany z Fiatem, traktuje klientów z góry, nawet swojego kolegę obok traktował po chamsku. Jego kolega przyjmował moje auto i chciał mi dać upust na robotę, miałem dogadać się z mechanikiem na hali, a ten do swojego kolegi że nie da rady i zaczął na niego krzyczeć że co on sobie myśli, zaczął wydawać mu polecenia przy ludziach. Dla mnie to cham i prostak. Przyjeżdżałem do Fiata nie tylko z Alfą ale i ze służbową Pandą przez 6 lat, zawsze było tak samo, brak szacunku dla klienta, a co najgorsze nie potrafi się dogadać nawet z kolegami z pracy.
Co jak co ale Pawła będę zawsze bronił, według mnie najbardziej ogarnięty człowiek tam, i tak jak mówi prezes, w pełni się z nim zgadzam. A co do kolego obok, zbyt młody jest i stara się być czopkiem który sam wchodzi wiadomo gdzie :D Nie raz, nie dwa się kłócili, ale to też dlatego ze brak tam organizacji niestety... Zdarzają się jeszcze ludzie którzy chcą aby ich alfę naprawiał mechanik od alf, od fiata broń boże, klient nasz pan i tak jest:laugh::laugh:
Masz rację, może być Decathlon. Będę o 18, może ktoś jeszcze podjedzie.