Napisał
prezes-tk
Zapach glikolu był wyczuwalny dużo wcześniej niż montaż boxa. Ale u mnie w garażu stoi dużo różnych środków więc jakoś nie skojarzyłem. A że płyn ubywał bardzo powoli to nie zwróciłem uwagi. Przed dłuższą podróżą zajrzałem pod maskę, a do tego miałem w garści latarkę to i poświeciłem sobie i znalazłem czerwoną kroplę na jednym wsporniku, dokładnie jak na foto [MENTION=79678]kozak[/MENTION]a. Jak się zagłębiłem pod osłony, wziąłem lustereczko to było widać, że przewody mają czerwony osad. Wtedy dolałem płynu do kreski max, pojechałem w trasę (sprawdzałem po drodze, sprawdzałem), w Berlinie postawiłem auto na 4-5 dni i po tym czasie sprawdziłem poziom - był niższy. Po powrocie do domu był już na minimum (łącznie po ok 800 km).