dla mnie dziwne , ze jak kompresja spadla dalej trzymal seryjna moc...Glowny czynnik odpowiedzialny za moc to kompresja wg mnie. Sprawdzilbym jeszcze w kilku innych warsztatach pomiar cisnienia
Printable View
dla mnie dziwne , ze jak kompresja spadla dalej trzymal seryjna moc...Glowny czynnik odpowiedzialny za moc to kompresja wg mnie. Sprawdzilbym jeszcze w kilku innych warsztatach pomiar cisnienia
dpar, jak sprawdzałeś kompresję? przez wtrysk, czy przez świecę? może tylko masz wydmuchaną uszczelkę na wtrysku, albo uszkodzone gniazdo świecy?
Masakra to co piszesz. Czyli mozna wpaść na minę kupując dopieszczony udokumentowany samochód za 40 tys. Gdzieś na alfoholikach jest temat z pekajacymi tłokami w silniku 2.0. Ten silnik ma też problemy ze smarowaniem w przypadku kiedy jest sparciała uszczelka smoka olejowego w misce olejowej - zaciąga wtedy olej i pęcherzyki powietrza. Kupując 2.0 nigdy nie ma pewności co w nim się działo wczesniej. Czyli z tego wynika że przed zakupem 2.0 należy zmierzyć obowiązkowo kompresję.
Wysłane z mojego F8131 przy użyciu Tapatalka
Przez wtrysk.Cytat:
dpar, jak sprawdzałeś kompresję? przez wtrysk, czy przez świecę? może tylko masz wydmuchaną uszczelkę na wtrysku, albo uszkodzone gniazdo świecy?
No właśnie. A u mnie uszczelka smoka wymieniona została przy stu-kilkunastu tys km, profilaktycznie, przez poprzedniego właściciela i to bodajże w ASO (faktury były do wglądu). Klapy wirowe i ekologia usunięte w Cinsofcie zanim jeszcze cokolwiek zdążyło się urwać.Cytat:
Ten silnik ma też problemy ze smarowaniem w przypadku kiedy jest sparciała uszczelka smoka olejowego w misce olejowej - zaciąga wtedy olej i pęcherzyki powietrza.
Pomiar kompresji - jak najbardziej. A napisałem to wszystko żeby pokazać, że nawet przy zachowaniu maksimum ostrożności i wsparciu doświadczonych mechaników, trafić można na minę.
No bo dobra, koszty kosztami. Ale co dalej? 2.0 JTDm na Allegro to koszt pomiędzy 5, a 8 tys zł + przekładka. Tylko jaki to będzie silnik? Przy wadzie fabrycznej związanej z układem smarowania, może to być jeszcze większy szrot niż mam obecnie.
Na razie jestem umówiony w kolejnym serwisie, gdzie sprawdzą to jeszcze raz i mam zamiar ustalić powód niskiej kompresji.
zawsze można sprzedać auto. nie zapomnij dopisać "bez wkładu własnego". jakby się ktoś pytał, to masz średnio 5,5 bara na cylindrze :P /taki żarcik/
Kurde, mega dziwny temat.
Czyli do pomiaru kompresji skłoniło Cię zużycie oleju i nienaturalna praca silnika?
Reszta wydaje się być w porządku, skoro odpala i osiągi ma w porządku...
Pierwsze co się ciśnie na usta, że ten pomiar jakiś niepoprawnie zrobiony...
Trzeba weryfikować korekty i ciśnienie jeszcze u innego mechanika, więc dobry zamiar masz...
Nie jest to możliwe, żeby kompresja była tak zła a auto tak dobrze jeździło, przyspieszało, miało moc i nie kopciło. Ale to nie o tym jest ten wątek.
Dokładnie.Cytat:
Czyli do pomiaru kompresji skłoniło Cię zużycie oleju i nienaturalna praca silnika?
1. Lekkie wibracje przy przyspieszaniu w okolicach 1 800 - 2 000 obr/min, w okolicach 4 000 obr/min i przy hamowaniu silnikiem w przedziale od 2 200 do 2 000 obr/min.
2. Korekta na drugim cylindrze +2,4.
W tym momencie pomyślałem, że przyczyną wibracji mogą być wtryski - tym bardziej, że te występują przy prędkości obrotowej na której wypada maksymalny moment i moc. Fakt brania oleju - to przy okazji. <150 ml na 1 000 km to jeszcze nie jest coś co by we mnie wzbudzało jakiś większy niepokój. Tym bardziej, że okolice 140 ml to w sytuacji jazdy miejskiej i dynamicznej jazdy autostradami/ekspresówkami.
Ostatni mechanik stwierdził, że problemów nie widzi poza faktem, że silnik ma "słabą kulturę pracy" (chociaż patrząc na pracę silników na YT to ja różnicy nie widzę). No ale skoro się uparłem, to mi przejrzy te wtryski. Poleciłem też wykonanie pomiaru kompresji przy okazji. No i wyniki pomiaru takie, a nie inne.
Te wartości kompresji jakoś mnie nie przekonują. Jakby zapomniał o jedynce z przodu. Próby olejowej nie zrobił. Dlatego chcę powtórzyć pomiar i zdiagnozować co może być nie tak.
Płynu chłodniczego nie ubywa, brak masła pod korkiem oleju, brak bąbelków w zbiorniku wyrównawczym, oleju nie przybywa. Kopcić nie kopci w ogóle. W czasie przygazówki pod odcinkę delikatny, brązowy bąk. Ale delikatny, nie żadna chmura.
Przyspieszenie sprawdzałem kilka miesięcy temu, już wtedy ten objaw występował. Prędkość maksymalną z ciekawości, niedawno. >230 km/h to był wynik w dwie osoby (kierowca + pasażer). Problemów z odpalaniem nie miałem nigdy.
Gdybym zaufał diagnozie ASO, nie sprawdził korekcji, to bym tak jeździł nawet sobie głowy nie zawracając i myśląc, ze te delikatne wibracje są wynikiem powoli zaczynającej dawać o sobie dwumasie. Tym bardziej, że te wibracje czułem ja, a kolejni testerzy stwierdzali, że nic nie czują i dla nich samochód jedzie normalnie.
dpar, kręcisz na co dzień diesla do 4000obr? naprawdę? mój od święta pojedzie 3000-3500obr. tak sobie myślę, nie wiem, jakie masz zaufanie do tego warsztatu, ale może mechanicy stwierdzili, że silnik ok. Klient się czepia że nie ok, no to jak tak bardzo chce to mu go "naprawią" za 4-5tys. wymyślili usterkę, klient zapłaci i się wyleczy z marudzenia. Zrób taki prosty test. jak te wibracje występują też na postoju - otwórz maskę, postaw szklankę wody na silniku i obserwuj z wciśniętym sprzęgłem i bez - będziesz wiedział czy wibruje silnik czy dwumasa czy jesteś przewrażliwiony.
Na co dzień nie kręcę. Tylko w razie wyższej konieczności. No i jak chcę sprawdzić czy kopci. Normalnie w trasie nie przekraczam 3 000 obrotów, chyba że akurat wyprzedzam.Cytat:
dpar, kręcisz na co dzień diesla do 4000obr? naprawdę?
Na postoju nie występują, tylko pod obciążeniem. Test ze szklanką wygląda tak, że szklanka po ustawieniu od wibracji na biegu jałowym zsuwa się z silnika. Wygląda tak jak na tym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=EjTOvuXwheI Nie mam porównania jak powinno to wyglądać przy sprawnie działającym 2.0 JTD.
Zakładam, że może być tak, iż mechanicy stwierdzili wydumaną wadę bo widzą, że jestem w stanie im zapłacić, dlatego mam zamiar skonsultować z bardziej zaufanym mechanikiem. Dziwi mnie też jednoznaczne stwierdzenie, ze silnik to złom i sugerują wymienić na nowy. Spodziewałem się raczej, choćby wstępnego ustalenia powodów niskiej kompresji.