Wczoraj jak jechałem do Radomia zaczęło odzywać się łożysko ,a dziś wracam i już dosyć dobrze nawala.:(:crazy_pilot:
Printable View
Wczoraj jak jechałem do Radomia zaczęło odzywać się łożysko ,a dziś wracam i już dosyć dobrze nawala.:(:crazy_pilot:
Dziś rano przy próbie otwarcia Belli mojemu Osobistemu została w ręku klamka:mad: (a tyle razy mówiłam, że delikatna jest!)
Mało tego, jak już w końcu się dostał do środka centralny zwariował i przy otwartych drzwiach je zamknął po czym odmówił współpracy, więc nie idzie domknąć drzwi.
Kurcze, nawet nie mogę się powkurzać, bo z dobrej woli wstał chłopak wcześniej, żeby żonce samochód odśnieżyć przed pracą...
Mam nadzieję, że naprawi jak wróci...
Wracając od rodzinki, nocą w ulewie pękło mi trzymanie pióra w wycierace (oryginalnej :P) i zajebi**ie porysowało mi szybę. Od strony kierowcy i na wysokości moich oczu. Jak do tego doszło? Nie mam pojęcia. Jedyne co pozostaje to kupić nową szybę... i wycieraczki :) Żyć nie umierać na nowy rok :D Miał ktoś kiedyś coś takiego?
Ja dziś przytarłem przedni zderzak i straciłem kołpak...Ale mogło być znacznie gorzej...
znowu zapaliła się kontrolka poduszki kierowcy... i coś przywiesza się centralny :(
Też mam porysowaną od strony kierowcy przez wycieraczkę .Teraz to bardzo przeszkadza, gdy jadę nocą
.
---------- Post dodany o godzinie 01:17 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 01:16 ----------
Mi się zawsze zawiesza centralny jak tylko jest na minusie :(
Macie pewnie zawilgotniałe zamki, mi zawsze zamarza w drzwiach kierowcy, za zimno na rozbiórkę więc wyjmę bezpiecznik od centralnego żeby się dostać normalnie do środka bo reszta działa a z centralnym od razu się zamyka. Trzeba czekać do wisony:(
Zachciało mi się umyć samochód na Święta. Nigdy więcej! Brudna będzie stała, aż do odwilży. I to takiej długoterminowej.