Napisał
FifthGear
W kazdym samochodzie sa jakies problemy, nie ma auta bez awarii. Ja w swojego wpakowalem juz ponad 700 od zakupu a to dopiero poczatek. Zona protestuje i wyklina ;) Z kobietami to tak zawsze jest, a kup jej micre z 97 i zobacz czy bedzie chciala tym jechac ;) Powiedz ze tak jest rozsadniej;)
Czesci najlepiej sprowadzic z UK lup PL tam wszystko o 30% tansze, a ne ebaayu czasami mozna niezle okazje wyrwac. Przykladowo amortyzator Kayaba do 166 - IE-150-180 sztuka UK-55-65 funtow:) to jest roznica no nie. Rozrzad do 2.0TS 100 funciakow. Zawsze kupujac uzywane auto trzeba sie liczyc ze wpakujemy w nie kupe kasy bo nie ma opcji zeby auto 10 czy nawet 6 lenie sie nie psulo:) Mi sie nie psuly tylko auta kupione w salonie. Polonez,Lanos,Mondeo 1.8TD,2x Corsa - Z zadnym nie mialem nigdy zadnego problemu. Corsa przelatalem 250tys i poza olejem nic nie robilem.
A tak juz odchodzac od tematu. To ja wczoraj wypolerowalem sobie autko. Kupilem fajne gabeczki w Halfordsie o roznym stopniu miekkosci, troche pasty polerskiej i wiertarka:) 4 godzinki i auto sie swieci jak nowe, gdyby nie te obicia od kamyczkow wszedzie to by bylo super.