o bezdotykowej, karcherowej rzecz jasna. Raz w życiu myłem na szczotkowej i podziękowałem. Raz, że po regularnym takim myciu drapie ona lakier, a dwa, że niby mycie z woskowaniem, a woda zimna, więc wosk spływa po aucie jak woda po kaczce... Na bezdotykowej na którą jeżdżę przynajmniej woda jest ciepła. W efekcie wosk zostaje na aucie, a woda nie przymarza, przynajmniej nie od razu :)
Ale to tylko zimą, bo od wiosny do późnej jesieni only hand wash and szmatka i jechane 3 godziny ;)
weź nic nie mów z tym wlewem paliwa... :D ostatnio walczyłem 10 minut pod dystrybutorem :D Nie mówiąc już o tym, że kilka dni temu zamarzły mi wszystkie zamki. A auto garażuję w murowanym garażu, który łączy się ścianami z moim i sąsiada budynkiem, więc zimno w nim nie powinno być. Rano jak mi nie otworzyła to pierwsza myśl- kluczyk poszedł :/ już myślałem, że lekko 1000 zł nie mój, ale na szczęście to tylko zamki i dało je się otworzyć od środka