Napisał
Machaju
Miałem podobny dylemat. Jak policzyłem rachunki z ostatniego roku eksploatacji, to padła decyzja - sprzedaję. Ale auto było w stanie prawie igła, bo wiadomo w 15-letnim aucie zawsze pedantyczny właściciel znajdzie coś do roboty. Auto wystawione za 30k poszło za 26k w 24godziny. W sumie 4 lata jeżdżenia (ok. 80tys km) kosztowało mnie 25k ściągnięcie auta i ze 20k włożone (liczyłem tylko te grubsze rzeczy). Teraz okazuje się że te roczne koszty eksploatacji równają się trzem ratom leasingu za nowe auto. Wkładanie w stare auto to zajączek którego nigdy nie dogonisz, a im dłużej gonisz, tym bardziej szkoda przestać.
Honda to ewenement, sami mamy w rodzinie Civica VII 2003 - jest tak jak mówisz. tylko korozja... ta w alfie to pikuś przy tym jak tą hondę ruda wpiernicza. Z civic VIII z tego co czytałem już nie jest tak różowo.