Napisał
Marek_M
No więc co ma Pingwinowa 145 i ogólnie wszystkie 145 / 146:
- najlepsze w klasie zawieszenie pod względem pewności prowadzenia i zdolności do pokonywania zakrętów (ponoć Julka też to potrafi)
- porównaj wygląd 145 z innymi kompaktami z tamtych czasów - 145/146 wyraźnie lepiej wygląda od pozostałych, czego o Julce nie można powiedzieć, może nie wygląda źle, ale nic specjalnego
- silniki bokser czy TSy - silniki Alfowskie (no dobra w TSie blok Fiata) obydwa bardzo fajne, a TS technologicznie nowoczesna jednostka - wtedy. Julka ma silniczek żywcem z Fiata, nawet w 159 coś tam pozwolili ludziom z Alfy podłubać przy silnikach GM, tutaj nic.
- najważniejsze - miała to coś, coś czego się nie da opisać, co przyciągało do Alfy, co odróżniało ją od innych, nikt się nie zastanawiał na ile to Fiat na ile Alfa. Niestety po sukcesie 156tki ktoś w fiacie uznał że zmieniamy image marki - z fajnych usportowionych samochodów zaczęto robić wozidełka w których za bardzo skupiano się nad tym jak wygląda niż jak jeździ. Pamiętam jak w gazetach, czy w środowisku Alfisti się ludzie zastanawiali na ile 147ka to jeszcze Alfa (całość ucichła po wypuszczeniu 147 GTA) - a dalej już było gorzej, Opel (159) i Grande kropka (MiTo). Może to nie było to samo co w latach 30tych, ale nadal normalny człowiek mógł się poczuć jakby jechał samochodem wyścigowym. Teraz może czuć się jak by jechał Fiatem.