Dodałbym zeby jeszcze dobrze robił jadąc pod górkę.
Printable View
Mi niestety nie trzyma prędkości na zjeździe. Już to opisulyealem w innym temacie: tryb D, bieg powiedzmy 5, jadąc w dół przez około minutę się rozpędza przy spalaniu chwilowym około 4,5 - 5l. Po tej minucie następuje wyczuwalna zmiana: samochód nagle zaczyna zwalniać (bieg i nachylenie stałe), spalanie spada do zera... Bardzo to irytujące. W górach trzeba stale hamować. Dealer twierdzi standardowe, ten typ tak ma... Może więc jakiś tuner na to poradzi? GPF niech sobie bierze te kilka litrów, ale ten brak hamowania silnikiem jest dla mnie niedopuszczalny.
Też uważam, że normalne to być nie może. Przesiadłem się w tą Alfę z 440i. Tam też była ZF8HP i zachowywała się zupełnie inaczej... Po urlopie zabiorę kogoś od dealera na przejażdżkę. Może zmienią zdanie.
Tak czy inaczej, są jacyś tunerzy siedzący w Alfach, którzy nie tylko podnoszą moc (na tym mi akurat nie zależy, ileby nie podnieść, i tak będzie mało :-), ale robią inne softowe poprawki "na miarę"?
U mnie też nie hamuje za dobrze więc na pewno u każdego tak jest.
Pozostaje inna kwestia czy odpowiednio przed szczytem górki odpuścimy gaz czy dopiero za szczytem (wtedy żeglowania czasami można uniknąć). Tak samo jak odpowiednio wcześnie użyjemy łopatki to mniej się rozpędza, ale nie jest to też idealne hamowanie. W D to się wkręca zazwyczaj i zamiast hamować to wyje jak...
Retarder może też być hydrokinetyczny. Moja stara 166 z hydrokinetykiem na D lepiej hamuje silnikiem ze wzniesienia niż zrzucanie biegów w trybie Sport/Manual. Skrzynia ma specjalny tryb jazdy ze wzniesienia i po wykryciu czegoś takiego naprawdę mocno hamuje biegiem. Dziwne by było, gdyby nowszy ZF nie miał takiej opcji.
Stawiam na zrypany przez Włochów soft...