Ale 2.5l też dupy nie urywa. Na razie mam czym brykać, a jak się trafi jakiś fajny brzydal to będę myślał.
Printable View
Ale 2.5l też dupy nie urywa. Na razie mam czym brykać, a jak się trafi jakiś fajny brzydal to będę myślał.
Daj ogłoszenie że kupisz auto tak brzydkie aż piękne. Stan nie gra roli liczy się brzydota:)
Niekoniecznie.
A to czemu? ;-)Cytat:
skrzynię biegów,
Pokaż mi przekładkę, która ma uzasadnienie (np. moc) a nie wymaga takiej operacji.Cytat:
osprzęt silnika też, wydech,
?????????????????????????????????????????????????? ?????????????Cytat:
zbiornik paliwa,
Hamulce są _identyczne_ w: 2.0ts, 1.8t, 2.5 i 3.0v6.Cytat:
nie pamiętam, czy też tarcze nie są inne...
1. Jak to nie trzeba zmieniać wału? Jest zdaje się zupełnie inny...
2. Skrzynia biegów nie ma innych przełożeń w V6? A sprzęgło? Moment obrotowy przecież "nieco" wyższy (250 Nm vs. 186 Nm)...
3. Nie mam pojęcia, ale zdaje się filtr powietrza jest inny (co pewnie jakiś tam wpływ ma), chłodnica też, czy coś więcej to nie kojarzę teraz, nigdy aż tak mnie różnice nie interesowały; wydech jest inaczej prowadzony, więc trzeba ciąć lub zmieniać zderzak i jeśli dobrze pamiętam, inaczej wygląda też zbiornik. Trzeba by mieć kolektor wydechowy (chyba, że 2 cylindry mają dymić pod maskę ;) itepe itede.
4. OK, z hamulcami nie byłem pewien, wydawało mi się właśnie, że TS, Turbo i V6 mają takie same.
Oczywiście, jak się ktoś uprze, to może i V8 z Montreala za przednie fotele wrzucić (widziałem filmik z GTV 1750 i Selespeedem, kto bogatemu zabroni?), ja mam na myśli jednak zrobienie takiego swapa, żeby się z 15 metrów nie rzucał w oczy :).
Nie no, chciałbym też pojeździć trochę. Wychodzę z założenia, że samochód to jednak samochód i ma przede wszystkim jeździć :)
Już się kurcze za amerykańcami oglądam, ale to jeszcze z 0,5 roku musiałbym pozbierać kasiorę. Lincoln mark VIII sprzed liftu jest całkiem niezły, tylko boję się pneumatycznego zawiasu. Co prawda bez większych problemów można go przerobić na zwyczajny, ale chyba nie oto chodzi...
Idź na całość i kup Cytrynkę XMa z 3 litrowym V6 24v. Będziesz miał i mocny silnik i brzydkie auto :D
XM jest ładne i jest Cytryną. Jeździłbym.
Już to przerabiałem... Była 3.0 190 koni w Częstochowie z jakimś małym przebiegiem, od pierwszego właściciela, srutututu... Przykatowałem już mecha od cytryn, wszystko miało być git z serwisem tego autka. Ale okazało się, że sprzedający to handlarzyna, który na dodatek chce ją sprzedać tyle, że 0,5 roku :) No to mu mówię, że mi się nie śpieszy i zaraz zadzwonię i się umówimy jakoś, bo chce go zobaczyć (byłem akurat w SC) to przestał telefon odbierać :D:D:D No i od tej pory chęć na XM-a mi przeszła.
xm jako dupowóż owszem, nawet bardzo ale jako auto weekendowe do mnie nie przemawia
Ale ten był/miał być prawie nowy :)
Gadałem z facetem który miał XM-a i kappę i mówił, że Xm-em nigdy nie wiadomo czy wrócisz i że kapka bez porównania solidniejsza. I tak sobie pomyślałem, że za kilka latek XM będzie wielką rzadkością. Dziś już prawie się go nie widuje. No i jeszcze ma dużego plusa -z grubsza się w niego mieszczę :D Ale jak pisałem - już się z niego wyleczyłem.
Ciężko coś sensownego wymyślić. Nad tą 90-tką z VM-em myślę. Tyle, że ten silnik, szczególnie jak na starego dizla, jest problematyczny...