kolego kupuj.a awaryjność pokarz mi samochód który się nie popsuje to go kupie ,jak ktoś dba tak ma
Printable View
kolego kupuj.a awaryjność pokarz mi samochód który się nie popsuje to go kupie ,jak ktoś dba tak ma
Skoda octavia I 1.9 TDI 90 kucy. Czekamy na zdjęcia nowego nabytku... :)Cytat:
pokarz mi samochód który się nie popsuje to go kupie
Kolega z pracy, biurko obok ma taką w kombi od nowości z salonu, obecnie ma 300000, jak to się nie psuje, to ja nie chcę znać aut, które się psują...
Z tego co pamiętam jakieś 2 lata temu wymieniał praktycznie cały silnik, turbawka 2 razy regenerowana, wtryski również. Nie ma aut bezawaryjnych, są tylko bardziej lub mniej zadbane, szanowane... Nie bronię alfy, bo to na pewno awaryjne auta, ale nikt mi nie wmówi że VAG i Toyota są cudowne i się nie psują. Moja szefowa jest milośniczką Toyoty, miała w przeciągu 4 lat 3 szt, z czego 2 z salonu. I wtedy upadł mit o "cudownej" Toyocie :)
P.S.
Octavka do sprzedania, więc jak ktoś reflektuje...
Moi rodzice mieli Toyotę Avensis II, 2.0 D4D, 113KM, kupioną jako 2-latek. Jeździli nia 6 lat. Filtry, oleje, opony, zwykłe zużycie części - nic więcej wymieniane nie było - serwisowana w ASO. Sprzedali, kupili 2-letnią Avensis III, 2,2, coś koło 170KM. III mają krótko, ale II totalnie bezawaryjna - przy czym, co trzeba podkreślić, nawet na tym forum mało jest ludzi, którzy do tego stopnia dbają o auto.
Do założyciela tematu:
Kolego, jeśli auto to dla Ciebie narzędzie do beznamiętnego przemieszczania się z punktu A do punktu B, to zapomnij o Alfie. Sztywne to to, dziury na kręgosłupie będziesz czuł, nie za dobrze to wyciszone...
Ale jeśli szukasz emocji, frajdy z jazdy (nawet tej codziennej), szukasz towarzysza podróży, a nie bezmyślnej maszyny - kupuj Alfę. Świetnie się prowadzi, ma bardzo precyzyjny układ kierowniczy, zakręty pokonuje genialnie. Ja nawet lubię dźwięk mojego silniczka :)
Moją bellę mam od końca sierpnia. Zrobiłem nią 12 tysięcy km. Wymieniałem w niej tylko osłony przegubów zewnętrznych. Koniec.
Spalanie - no nie jest jakieś super-niskie, ale też mój styl jazdy nie ma nic wspólnego z oszczędnym.
Ja mam 145tys. km na blacie i żadnych trzasków w kabinie nie mam. Jak ktoś nie wierzy, zapraszam na przejażdżkę.
PS
Pamiętaj tylko, jeśli kupisz Alfę, że Alfisti pozdrawiają się na drodze :) Zwykle łapa wędruje w górę, ale może być światłami :) Jakkolwiek, byle byś pamiętał :P
Czy jesteś pewien, że mówisz o 1.9 TDI 90 KM?Cytat:
Kolega z pracy, biurko obok ma taką w kombi od nowości z salonu, obecnie ma 300000, jak to się nie psuje, to ja nie chcę znać aut, które się psują...
Z tego co pamiętam jakieś 2 lata temu wymieniał praktycznie cały silnik, turbawka 2 razy regenerowana, wtryski również.
Jak żyję to nie słyszałem, żeby komuś coś poważnego padło w tym silniku. Mógł się natomiast doszczętnie zużyć ale to przy ZNACZNIE WIĘKSZYM przebiegu... Dwa silniki, dwa turba i wtryski przy 3OO.OOO! Hahaha! Czegoś takiego nie słyszałem :D Daj mi nr do niego to chętnie z nim pogadam :D No może na nafcie jeździ... Może spadł z pociągu jak jechał do Polski... A może jest z "salonu" z Gniezna lub Płocka? Lub od Ahmeda z Reichu?
mmax88, generalnie się z Tobą zgadzam :) Jednak "nie za dobrze wyciszona" ?! Omg, według mnie jest właśnie super wyciszona. Jak byś widział "dobrze" wyciszoną 147-kę? W ogóle nie chciał byś słyszeć tej pięknej pracy silnika w Alfie ?:) Co kogoś przewiozę to się dziwi, że to nie chodzi jak jego "traktor/diesel", tylko tak sportowo brzmi :) Co do innych odgłosów zewnętrznych, to dla przykładu ja ustawiam radio na volume 5 i to styka, żeby muzyka zakłóciła skutecznie wszystko wokoło:P
I czy jest sztywne na oryginalnym zawieszeniu...? Mam poważne też wątpliwości ;) Ostatnio Siostrę przewiozłem i pytałem się czy "twardo" się jeździ, a Ona, że wcale nie - a mam -30mm ;) Choć przyznaję, że mając -45mm wcześniej, było już dość twardo :)
Też kiedyś na forum prosiłem o pomoc/porady odnośnie zakupu Alfy, jednak wiedziałem konkretnie, że chcę 147 --> http://www.forum.alfaholicy.org/147/..._147_chce.html :)
Powiem Ci jedno...Jakbym słuchał innych ludzi i "znawców" aut, co przeważnie doradzali mi VW i....w sumie tylko VW :D to pewnie kupiłbym jakiegoś golfa i bym go miał...wsiadał, jechał i tyle, ale ja postawiłem na swoim, a wystarczyło u mnie jedynie spojrzeć na Alfę z zewnątrz i potem wsiąść i wszystko było już jasne :) Teraz każdy km przejechany tym autem to wielka przyjemność, a ja lubię ogólnie jeździć więc zobacz:) Ogólnie rzecz biorąc póki co, wydaję na Alfę, bo chcę, a nie, że muszę bo coś nawala... Przez półtora roku wymieniłem w niej ( nie wliczam tego, co od razu po zakupie trzeba było zrobić) gumę na przegubie i teraz czujnik doładowania.
Każde auto się psuje, sęk w tym, żeby kupić z pewnego źródła myślę, to problemów nie będzie z każdym jednym.
W mojej głośno było do momentu kiedy poprawnie pozakładałem boczki drzwi - ktoś wcześniej wszystkie niedokładnie pozakładał i była spora szpara pomiędzy szybą a boczkiem. Jest dość cicho w środku choć powyżej 140 km/h odgłos szumu wiatru i silnika zaczyna być znaczny (ale nie uciążliwy).
Mi nic nie trzeszy w środku, żaden plastik - zarówno w mory jak i w te prawie upalne dni. Spasowanie elementów jest OK (też trzeba było poprawić bo były na odpierdol poprzykręcane).
PS. Kto nie jeździł nigdy na motocyklu ten nie wie jak może głośno szumieć wiatr ;)
DonARello przecież pisałem, że lubię dźwięk tego silnika :P Jak wsiadłem np. do Avensis rodziców, to silnika prawie nie słyszałem. Ale tamtego silnika nie chcę słyszeć, mojego klekota jak najbardziej :P
Tak, dokładnie ten silnik, jestem pewny, przebieg też jest 100% bo koleś jeździ tym od nowości, a salon w Tarnowie, Auto Bączek, czy jakoś tak. I bez sarkazmu proszę, opisuje tylko sytuację kumpla, nie twierdzę że to są złe samochody, wręcz przeciwnie, ale chcę pokazać tylko że wszystko się psuje. Wiem że ten silnik ma wśród mechaników opinię bezawaryjnego, jednak w tym przypadku tak nie było, co więcej, przy pierwszym remoncie w okolicach 200000 okazało się że na jednym tłoku nie było pierścienia wogóle... Dlaczego, jest zagadką do dzisiaj. Koleś kupił sobie teraz octavię z 2010r 1.6 tdi, więc chyba mimo wszystko jest zadowolony z tego auta.
Jak by mnie było stać, też bym kupił nową octavię, ale mnie nie stać i jeżdżę 10 letnią 147 i mimo wszystko swojego wyboru nie żałuję! Pozdrawiam