Miałem ten motyw u siebie parę dni temu. Wystarczyło nasmarować smarem i zaczął odbijać.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Printable View
Wczoraj stojąc na światłach poczułem zapach jakby benzyny, nawet skomentowałem, że gość przed nami (stary Nissan, sporo dymił) pewnie ma coś uwalonego i przepala za dużo. Dwa kilometry dalej wjechałem ładnie na parking, wysiadam z auta i widzę piękną strużkę czegoś ciemnego idącą wprost do Alfizny. Hmmm. Maska w górę. Na bagnecie susza, na osłonie pod silnikiem powódź, silnik od strony rozrządu cały upaćkany olejem. Podejrzenie padło na zatkaną odmę i wywalony simmering wału, ale to do obejrzenia przez specjalistę. Na razie wlałem litr oleju z bagażnika i bagnet dalej suchy, więc idę kupić więcej. Ciekawe, co Alfa wymyśliła i co na to panewki; kontrolka oleju się nie zapaliła, więc może nic. Zresztą, panewki w TSie są przecież nie do zajechania :D :P.
Póki co zatem, trzeba się przeprosić z dieslem i znowu go piłować na zimnym :).
EDIT: Po wlaniu 2,5 litra oleju na bagnecie wreszcie coś się pokazało. Tja...... Ale po uruchomieniu silnik pracuje normalnie, nie widziałem tez żadnych nowych wytrysków oleju, spod samochodu nie kapało, a przecież skoro tyle oleju wywiało, to wyciek musiał być potężny. Dałem mu popracować ze trzy minuty, zobaczę jutro, czy będą jakieś świeże kałuże :).
EDIT2: Zmieniony uszczelniacz wału od strony rozrządu. I popylamy dalej :).
Może nie ja tylko sama bella ale może ktoś będzie coś wiedział. Jedno to to, że wyświetlana temperatura zewnętrzna jest zaniżona o jakieś 3 do 4 stopni Celsjusza a jak jest większy mrozik to nie wyłącza się wyświetlacz infocenter. Włącza się dopiero jak się trochę w samochodzie zagrzeje :P i to włącza się w taki sposób jakbym odpalił silnik (wyświetla się logo alfy i wskaźnik poziomu oleju).
no to minęło prawie dwa lata od poprzedniego dzwona i dzisiaj dwie kolizje w jednym miejscu :(
1. uderzenie w tył na światłach
2. podczas pisania oświadczenia , na pasie obok doszło do kolizji innych pojazdów i jeden z nich uderzył w mój lewy bok :(
Załącznik 240745
Załącznik 240746
to Cie kolego pech dosięgnął...:(
Zadziwia mnie czasem bezinteresowne chamstwo moich rodaków:(.
Jakiś niespełniony artysta, w podobno kulturalnym mieście Krakowie, charatnął dziś (dla wiadomości purysty językowego, Zenonazlasu, użycie początkowego "ch" celowe) GT gwoździem/nożem przez całą długość boku, zdrapując lakier do blachy.
Aż mi się zdjęcia nie chce robić.
Aj :(
Ja mam nadzieję, że nie będę świadkiem czegoś takiego, bo się nie pohamuję pewnie. Złapać za łeb i napieprzać go ryjem ile wlezie o jakiś słup to za mało.
Żona zrobiłaby podobnie, to znaczy wydłubałaby oczy; jak to kobieta i góralka.
Biedne auto i jeszcze biedniejszy mentalnie agresor (ktoś mu w domu musiał krzywdę zrobić).
Przed Świętami mieliśmy włamanie do domu.
Totalna demolka.
W wigilię zostawiłem talerz i krzesło dla złodzieja, ale tym razem nie przyszedł:(.
Soli to u nas nie żałują Załącznik 242142Załącznik 242143Załącznik 242144Załącznik 242145