- - - Updated - - -
We Wranglerze będzie 300 km a nie 280 ;)
Printable View
"Oczywiście w przypadku Alfy Romeo płaci się za znaczek na masce. Który, muszę to przyznać, wart jest całkiem sporo. Na firmowym logo roi się od symboliki (...) W przeszłości Alfa Romeo zwyciężyła we wszystkich wyścigach sezonu Formuły 1. To w Alfie Romeo zaczynał karierę Enzo Ferrari. Za znaczkiem Alfy kryje się bogatsza historia i więcej prawdziwych emocji niż za logotypami wszystkich pozostałych firm z branży motoryzacyjnej".
Jeremy Clarkson
What Could Possibly Go Wrong...
W tej kwestii w pełni podzielam opinię angielskiego Orangutana.
Z dedykacją dla tych co czują tak samo.
Dla mnie Giulia QV wydaje się w pełni zasługiwać na noszenie tego właśnie logo na swoim nadwoziu.
Tak się składa ze jechałem ostatnio c5 na lotnisko i to może być konkurent dla dacii a nie alfy. Wszędzie mega tani i twardy plastik itp itd. Ustalmy raz na zawsze ar to nie jest skoda. To nie jest tez citroen ani ford. Jej lokacja w portfolio firmy to cos jak wyższe modele audi w vag. Wyższe bo niskie to golfy pola i pasaty z innymi znaczkami. Po więcej trzeba tam siegnąć wyżej.
Nie dziwi ból dupy wielu posiadaczy 156/159 ale na nowy samochód z salony którym aktualnie się poruszacie tez was nie było stać. Mnie zreszta rownież.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Pytano ile wg mnie powinna kosztować nowa Giulia. Odpowiedziałem. O co chodzi? Że się Wam nie podoba, że nie staję na rzęsach i nie klaszczę uszami z radości na cenę Giuli? To tylko dupowóz. Środek transportu, coś co ma przewieźć moje 4 litery i ew. osobę(y) towarzyszące i bagaże z pkt. A do B.
To, jak FCA chce Giulię pozycjonować niewiele mnie obchodzi. Dla mnie samochód nigdy nie będzie warty więcej niż 100000. 150 tys. jeżeli będzie mi się bardzo podobał z jakiegoś powodu. I nie ma dla mnie znaczenia czy to Citroen, Alfa Romeo czy Rolls Royce.
Urocze to jest. Niewielu widziało, jeszcze mniej chociażby siedziało w środku.
A od momentu, gdy pokazały się cenniki jęczą, piszczą i marudzą, że drogo.
I do takich celów - przewozowych - jest fiat, vw, mazdy (poza MX5) , c5, c4, mondeo i insygnia. Aż z nawiązką. I diesle.
A Alfa - gdy oczekuje się i ma potrzebę (irracjonalną oczywiście, ale w świecie się roi od pozamotoryzacyjnych przykładów takich i jesteśmy gotowi płacić za to) czegoś więcej.
[MENTION=28791]GregoR[/MENTION]15german : są u góry pola edycji ikonki z obrazkiem i taśmą filmową - klikasz i wstawiasz. Wstawiaj ! :)
Ta 6C w Arese to ten ostatni koncept z 2016 ?
Zaraz SM. Uważasz, że jestem kimś kogo kręci motoryzacja i czuje się ograniczony tym, że nie kupuje nic droższego? To się mylisz. Samochód to środek transportu. Niewspółmiernie drogi do tego co oferuje, niestety realia naszego kraju są takie, że samochód jest potrzebny do sprawnego przemieszczania się.
Za ładny(!) samochód mogę zapłacić więcej, ale Giulia wg tego co pokazują materiały reklamowe ładna nie jest. Wg mnie, bo się zaraz znowu rzucicie na mnie.
[MENTION=3383]Andrzejsr[/MENTION] - zgadza się. Jestem gotów płacić za wycieczki na Daleki Wschód. Na modele wydaję pewnie więcej niż część ludzi tutaj na swoje samochody. Dla każdego coś miłego :)
Co ty człowieku w takim razie robisz na tym forum?
O widzisz, ja tego (wycieczek na Daleki Wschód ) nie czuję kompletnie, zdecydowanie wolę skoczyć na półwysep czy nad Gardę. Czy nigdzie :) . A inny bez 8mio tysięcznika (choćby w planie) nie przeżyje pół/roku bez depresji .
I nie sprzeczajmy się może czy to czy tamto dla kogoś jest drogo, a dla innego nie (domyślnie - paaatrzcieee jaki gość że dla niego nie, wow i klękajcie narody). Bo _zawsze_ , zawsze jest ktoś bogatszy dla kogo ta Giulia to jak golf dla Alfisty. I to żaden powód do WOW.
Jersey - do takich celów bezsens totalny Giulię kupować. W zależności od ilości osób/bagażu - jakiś fajny, niezawodny, praktyczny kompakt najeżony bajerami ułatwiającymi przemieszczanie A->B i już. Większe pokroju C5/ Mazdy 6 / Mondeo - to jak trzeba coś/kogoś więcej wozić. Podkreśliłbym _niezawodny_ i skierował w kierunku japońskich/koreańskich marek. Coś tam nawet stylistycznie zaczynają raczkować powoli (mazda), oczywiście do Włoskiego stylu ma się to nijak, ale może być przyjemne w odróżnieniu od wytworów germańskich.
Kolego jersey jak to powiedział Orazio Sato Puglia (mam nadzieje że Wiesz o kogo chodzi) Alfa- To rodzaj chorobliwego entuzjazmu do środka transportu
Jak dl Ciebie Alfa to dupowóz - to raczej zmień forum
Może jest takie www.dupowóz.pl
Pozdrawiam forumowiczów
Sto lat temu (czyli wtedy, gdy SaTTA Puglia funkcjonował na rynku każdy automobil był wyrazem chorobliwego entuzjazmu do środka transportu.
Dzisiaj - czy to pod względem mechanicznym czy stylistycznym... Wszystkie samochody z półki niskiej i średniej są takie same.
Niektórzy po prostu dorabiają filozofię nie chcąc pogodzić się z tym, że mają auto jedno z setek tysięcy takich samych.
To bardzo dobra wiadomość.
Dziękuję.
Pozdrawiam też wszystkich, którzy z powodzeniem pisali tu o Giulii.
Jeden lubi zapach róż drugi jak mu śmierdzą nogi. Jak auto ma być tylko środkiem transportu to jest duży wybór ale to nie podstawą by narzekać,że auto drogie. W szczególności gdy się patrzy jak w środku jest wykończona i nie odbiega od niemieckiej konkurencji.
Wysłane z mojego SM-J100H przy użyciu Tapatalka
Sposób odpowiedzi definiuje piszącego. Nie rozumiem dlaczego przez pryzmat ceny większość z piszących chce udowodnić wyższość jednego samochodu nad drugim. Rozumiem, że gdyby Gulia kosztowała tyle co Mondeo to niewielu z was by ją kupiło bo by była ZA tania? Nie rozumiem tego ani trochę. Dla mnie Gulia nie jest rewelacyjna z wyglądu. Wnętrze mi się podoba, technicznie również świetnie się prezentuję ale uważam, że żeby zawojować o klienta musi być większa zachęta a w obecnych czasach cena jest w większości przypadków pierwszą rzeczą, która decyduje o tym co wybrać (szczególnie w naszym kraju). Nie miałem osobiście styczności z samochodem i jak tylko będzie można to wybiorę się do salonu obejrzę, podotykam, jak będzie można to się przejadę. I wtedy sobie ocenię czy jest warta tego żeby za lusterko fotochromatyczne dopłacić coś koło 600PLN. Pzdr.
Poprzedni wpis miał być moim ostatnim tutaj. uznałem jednak, że niegrzecznie będzie nie odpowiedzieć.
Przez głowę mi nie przeszło, że to na poważnie. Stąd taka, a nie inna forma odpowiedzi. Każdy ma prawo ją ocenić jak uważa, moim zdaniem jest zabawna.
Nie będę dowodzić, jak niektórzy próbują na takie "wrzutki", że czarne jest czarne, a białe - białe.
Dla mnie oczywiste jest, że jedyne mające sens porównanie Giulii musi być odnoszone obecnie do BMW i MB - z uwagi na RWD.
Ty piszesz o Fordzie, i niższej od jego cenie .
Jak to skomentować na poważnie.
Ty i większość piszących tu o swoich potrzebach, przeżyciach, odczuciach (i to po wielokroć, to samo i to samo) - słowem wszystkim tylko nie Giulii w sferze faktów - dla mnie nie szanuje pozostałych forumowiczów, zwłaszcza tych którzy próbowali tu pisać na temat lub dowiedzieć się czegoś o obecnie najważniejszym projekcie marki (przynajmniej do pojawienia się SUV-a).
Nikomu nie odmawiam przez to prawa do opinii, sam też ją wyraziłem. Ale w tym wątku nie ma dyskusji, tylko plebiscyt. I mantra, jakby powtarzanie tego samego i w ten sam sposób miało przekonać nieprzekonanych. Przy czym krytyka Giulii jest ok, a przeciwne zdanie to już bywa "rzucanie się", bo czym niby jest AR itd.
Ale nie jesteśmy na forum motoryzacyjnym na onecie, wp, czy jeszcze innym podobnym - tylko Alfaholikach. Dla mnie to ciągle coś znaczy, i do czegoś zobowiązuje. Choćby do tego, że tam gdzie ktoś bezmyślnie opluwa to co jest mi bliskie, to nie będę udawać że tego nie widzę - i uznam, że pada deszcz.
Jest też tutaj co jakiś czas "gra na aferę", czyli jak to w sieci, pisze się co chce, jak chce (najczęściej poza tematem), bez zastanowienia, że na naszym forum to ten temat może być odwiedzany przez potencjalnych zainteresowanych Giulią.
Jakie świadectwo wystawia to o nas.
Ile tu znajdziesz faktów o Giulii?
Do czynienia z nią miało jeszcze mniej osób, a ich doświadczenia choćby z Frankfurtu opisane i zilustrowane zaginęły w zalewie śmieci, których moderator nie miał szans poczyścić.
Dla mnie to nie do przyjęcia tutaj, bo nie jesteśmy w Hyde Parku.
To na koniec coś co ucieszy "kolegów Alfistów" (ja się śmiałem, patrząc z przymrużonym okiem), choć po doświadczeniach tego wątku, nie mam pewności czy niektórzy nie uznają tego za dokument):
https://www.youtube.com/watch?v=RrccB3vBME0
Zgadzam się z kolegą mklimko. Jak będzie, już wkrótce się przekonamy. Jednak mam duże wątpliwości co do prezentowanej tutaj często postawy ale wynika ona pewnie z faktu bycia fanem marki. Trudno wtedy realnie i obiektywnie oceniać rzeczywistość. Sporo rozmawiałem z ludzmi, mającymi lepsze, droższe bryki. Jeżdżą nowymi paskami, audi, volvo, mazdami dużymi. Nikt z nich w ogóle nie bierze pod uwagę zakupu alfy romeo, która ma ogólnie marną opinię a jak ktoś ma wydać dwie stówy na auto, nawet w leasingu, nie kupi marki z marną opinią.
Taka prawda, a jak będzie, okaże się.
Tak samo jak można przekreślać auto jeśli nawet się nie siedziało w nim, czy na żywo nie widziało. Nie wspomnę o jeździe?! Jak można mówić, że cena jest nieadekwatna do tego co auto oferuje, kiedy nie wiadomo co oferuje? Po zdjęciach? :)
Albo jak niektórzy oceniają GT86, czy MX5. Na papierze to auto przegrywa z prawie każdym innym (czy to mocą, czy osiągami), ale tylko na papierze bo zdecydowanie wygrywa z konkurencją pod względem przyjemności z prowadzenia - no ale fakt, w danych technicznych tego nie znajdziemy, w opcjach też nie, dopiero jazda autem to pokazuje.
Temat napędu, przód czy tył, interesuje tak realnie tylko ułamek kupujących. Pogadaj z ludżmi, zapytaj 100 osób: 90 z nich nie będzie w ogóle wiedziało, czy jests jakakolwiek różnica między napędem przednim czy tylnym. Dla globalnej więc sprzedaży ta kwestia bedzie miała znaczenie marginalne. Przypomnijmy, że aby marka przetrwała, sprzedaż musi kolosalnie wzrosnąć. W stosunku do dziś, uwaga, dziewięciokrotnie, takie są plany. Wysoką ceną sie tego efektu na pewno nie podbije.
I znowu to o czym pisałem wyżej.
Nie rozumiesz o czym piszę, ale jest - nie na temat - powrót do zgranego tu FWD vs RWD w aspekcie sprzedaży, jakby o to chodziło (a nie o realne porównanie kosztów obu rozwiązań uzasadniających z uwagi na zastosowana technikę właśnie, takie nie inne porównania - w tym cenowe). Reszta (czytaj wynik finansowy) to zadanie i zmartwienie zarządu FCA.
Prościej, po waszych cenowych dywagacjach - dlaczego BMW 3 i MB C nie są w cenie Mondeo, przecież to tylko wozidła, przeniesienie napędu nikogo nie obchodzi - i co ważne Anderson - kosztuje tyle samo w RWD i FWD (?), a logo nic nie znaczy (w świadomości odbiorców oczywiście - dla jasności), bo o tej różnicy pisałem w cytowanym przez Ciebie fragmencie.
Dobrze, zostańmy przy własnych opiniach. Sprzedaż rusza, za parę miesięcy dowiemy się, jak idzie. Zobaczymy, czy wejdzie do końca roku obiecany SUV, potem liftowana Julka, która (co pokazał Auto Świat) będzie całkiem fajna i już niepodobna do mumina:)
Z grubsza, postawy w tym wątku można podzielić na dwa rodzaje: jedni uważają, że auto będzie za drogie, a drudzy, ze cena będzie ok. Rynek to zweryfikuje.
Moim zdaniem Giulia nie będzie się tak dobrze sprzedawała, jak oczekuje FCA. Po prostu rynek jest niesamowicie wręcz upakowany, ciasny, konkurencyjny a marka czy logo Alfa Romeo, choć znane powszechnie, nie spowoduje masowego napływu klientów. Nie widzę żadnego realnego powodu, dlaczego ludzie mają ruszyć tłumnie do salonów. Powtórzmy: jak ktoś ma wydać około dwustu tysięcy, kilka razy obróci w ręku każdą złotówkę a ofertę na rynku ma wręcz ogromną.
O powrót do łask trzeba się będzie sporo natrudzić.
Gulia ma być światowym autem. O to toczy się gra. Ma się sprzedać w USA i Azji. Tam są pieniądze i ludzie z fanaberiami, którzy nie będą oglądać się na cenę. Zaczęto od Europy bo tak łatwiej, ale tak naprawdę to ona nie będzie najważniejsza. W Chinach sprzedaje się ponad 20 mln aut, a nowobogaccy kitajcie nie patrzą na pieniądze.
Wysłane z mojego SM-J100H przy użyciu Tapatalka
Kilka osób na tym forum ma ewidentnie zawężone horyzonty do naszego rynku. To, że dla nas jest to drogi samochód to nic nie znaczy. Podam wam śmieszny przykład założeń marketingowych Red Bulla (zasłyszane blisko źródła). Red Bull ma być min. 20% droższy od najdroższego energetyka na danym rynku. I wiecie co? Nie ma raczej problemów ze sprzedażą. W Polsce zwykły człowiek jest skłonny zapłacić 4zł za litr Tigera i uważa zapewne że więcej to nie jest warte (bo nie jest). A za granica? Trochę inaczej to wygląda. Red Bull nie sprzedaje napojów tylko styl życia. I za to nie mierzalne "coś" ludzie są skłonni dopłacić. Z samochodami jest tak samo...
Wysłane z mojego MX4 przy użyciu Tapatalka
Rozumiem, ze skoro nie mozna wypowiadac sie krytycznie, nie mozna rowniez piac z zachwytu nad samochodem ktorego sie nie widzialo i sie nie siedzialo? :)
Panowie troche dystansu i szacunku dla zdania innych i dyskusja bedzie przyjemniejsza, a moze nawet bardziej konstuktywna kto wie? :)
Można krytycznie, ale proszę o sensowne argumenty. A nie, bo drogo i już, albo bo C5 150KM w automacie jest tańsze... Ale jaka to konkurencja? Przecież i osiągi ma gorsze (możnaby pewnie porównać z Giulią 120KM), i prowadzi się gorzej, napęd inny, i skrzynia gorsza i znalazloby się pewnie wiele innych, które poróżnia oba auta. To jak tu dyskutować?
Tak samo wielkie zdziwienie, że opcje drogie i za wszystko trzeba płacić. Niestety, ale 'premium' kosztuje i Alfa nie jest wyjątkiem tylko równa do szeregu. Czy to BMW, czy Audi cennik wygląda podobnie - podstawa ok, ale już ceny opcji to kosmos, a czasem właśnie niedorzeczność (typu dopłata za wyłączaną poduszkę z przodu, albo isofixy - pali licho, że trzeba dopłacić, ale pomyślcie sobie, że zapomnieliście zaznaczyć tą opcję przy składaniu zamówienia(!) bo to nie jest standard jak w zwykłych autach - wtedy to dopiero jest płacz :)
bartas82 wiekszosc krytykujacych cene Alfy mowi jedynie o tym ze marka w zasadzie wchodzi czy jak ktos napisal wraca do tego segmentu i nie moze startowac z tak wysokiego pulapu cen. Kolega mklimko w kilku postach zawarl to co my rozwleklismy na kilka stron :).
No to poczekajmy aż wejdzie i wtedy oceniajmy, czy jest za drogo, czy nie. Teraz jest tylko gdybanie. To nie jest kontynuacja istniejącego modelu, żeby bazować na wrażeniach ze 159 i móc oceniać nowszy/faceliftowy model.
Ja tylko podałem co podnosi cenę modelu (czy to skrzynia ZF, czy napęd RWD, niska masa, dobre prowadzenie itp.) i dlaczego nie można porównywać z Oplami, Mazdami czy innymi masówkami - a czy będzie drogo względem tego co zaoferuje to się przekonamy za kilka tygodni mam nadzieję :)
Z całym szacunkiem, ale skąd wiesz co podnosi cenę modelu? O ile w aspektach technicznych jestem w stanie zrozumieć, że skrzynia i materiały swoje kosztują... To skąd wiesz jak się prowadzi? Jaka jest jakość materiałów wykończenia? To wie garstka ludzi na świecie.
A wiara w to, co różnej maści jutubowe misie mówią o aucie jest delikatnie rzecz ujmując mało roztropna. Życie pokazuje, że powiedzą tyle, za ile im się zapłaci.
Mogę zdradzić, że za system radio, audio w podstawie Alfa płaci 3 razy więcej niż w przypadku 159 ;)
Wysłane z mojego SM-J100H przy użyciu Tapatalka
A co ma piernik do wiatraka? Czyli jeśli bezkrytycznie nie pieje z zachwytu nad Gulią to już nie mogę być fanem czy miłośnikiem marki? Nie uważam się za ortodoksa, nie zachłystuję się każdym napotkanym modelem AR bo nie każdy mi się podoba. Mało tego w mojej 159 znajduję wiele wad czy rozwiązań, które w innych samochodach podobnej klasy nie istnieją lub są mniej upierdliwe. 159 jest stosunkowo ciasna, ma mały bagażnik, pali trochę więcej od konkurencji, osiągi są trochę gorsze, środek potrafi trzeszczeć ale to co jest w niej najlepsze to jest to niedefiniowane coś co zmusza mnie do patrzenia z okna i odwracania głowy jak wysiadam i idę do domu.
Gulia dla mnie, podkreślam dla mnie, nie ma tego czegoś co od razu przykuwa wzrok i sprawia, ze chce ją mieć. Tyle na temat faktów medialnojutubowyych bo na żywo jej nie widziałem. A co jest złego w pisaniu o odczuciach, potrzebach i przeżyciach. Przecież to jest kwintesencją bycia fanem marki i tylko to się w byciu fanem liczy. Wracając do Guli. Nie podoba mi się tak jak 159 ale podoba mi się co ma pod karoserią. I dalej będę uważał, że podstawowy model (cennik udostępniony przez kolegę Belfra o ile dobrze pamiętam) 2,2 z dyszlem, automatem i 180KM kosztujący 170tys., który posiada m.in. zwykłe światła, jest bez czujników parkowania itp. drobnych bajerów, które obecnie kosztują w sumie grosze, a za które ktoś każe sobie słono płacić to MOIM zdaniem lekka przesada. Nie tak się nagania klientów chyba, że celujemy jak to już ktoś przytoczył w Chiny i USA ale nawet i tam jeśli ktoś ma wydać 50tys. dolarów na samochód o beznadziejnej reputacji i nieznanej jakości i trwałości to co zrobi...kupi Lexusa. Pzdr.
Mówcie co chcecie, ale Giulia QV robi wrażenie wyglądem, niby taka podobna do innych a ja uważam, że na żywo nie sposób pomylić jej z żadnym innym autem. Przód nisko osadzony i szeroki, krótki zadek i ten spoiler + wydechy - majstersztyk! Widziałem ją dzisiaj na lotnisku w Monachium, stoi dostojnie i niczym nie odbiega od mietków i beemek. Cena uważam, ze jak na początek adekwatna do nowości i z czasem jak już koledzy wspomnieli zaczną się rabaty czy to mniejsze czy to większe i będzie ok. I nie porównujcie jej do mazdy 6, bo w środku czy na zewnątrz nie co porównywać.
Przepraszam za jakość zdjęć, ale telefon nie ma 20Mpx i ręce lekko się telepały
Załącznik 202160Załącznik 202161Załącznik 202162Załącznik 202163Załącznik 202164
Oj co Ty wypisujesz.Przecież wszyscy którzy ogladali Giulie na zdjęciach mówią, że nie ma "tego czegoś" .Ludzie którzy widzieli ją na żywo są zachwyceni, ale co oni mogą tam wiedzieć :)
Jak będzie kosztowała tyle co Passat z wyprzedaży rocznikowej to można by coś pomyśleć o kupnie.
Możesz.
Bądź.
Nie chodzi o bezkrytyczność, ale o konstruktywną krytykę.
Dla mnie taka może mieć miejsce w odniesieniu do faktów i doświadczenia. I tego brakuje w tym miejscu - bo nie może go być póki co, ale to nie powód żeby do zmęczenia gdybać tutaj o tym czy AR osiągnie taki czy inny poziom sprzedaży, bo komuś zdaje się to czy tamto (i nie piszę tu o Tobie).
Tego czego tu brakuje to cierpliwości i dystansu.
W nadmiarze jest za to potrzeba zaistnienia - nieważne jak, byle pisać.
Doprowadziło to do takiego absurdu, że koledzy alfiści zaczęli tu toczyć wojnę o tak bliskie Giulii rzeczy jak prąd w gniazdkach domów i zasady jego działania. Dasz wiarę?
Wielokrotnie miałem dać sobie spokój z reagowaniem, ale jakoś tak mam, że nawet jeśli czuję że ktoś robi sobie tu jaja, troluje itd. (za zasłoną sieciowej bezimienności) to mając na uwadze nie tylko to, że (jak we wcześniejszym poście o tym pisałem) nie podoba mi się to - to robię to także z myślą o tych, co tu zajrzą z zewnątrz.
I nie piszę tego w odniesieniu do Twoich uwag, tylko do tych wszystkich wpisów, które zrobiły z tego wątku jeden wielki OT.
Przeglądając jego historię, zobaczyłbyś że nieraz już pojawiały się tu apele o trzymanie się tematu - bo innego o Giulii nie było. Pozostały bez echa, bo "nabijacze" postów nic sobie z nich nie robili. Wręcz przeciwnie, można odnieść wrażenie, że tym bardziej "bili pianę".
Każdy może napisać raz czy drugi, co myśli o Giulii - jej wyglądzie, technice, cenach - ale stałe powtarzanie tego samego niczego wartościowego do tematu nie wnosi; a jednak to nie Hyde Park gdzie obowiązują inne zasady.
Ja nie wiem, czy Giulia pozyska tylu klientów, aby uznać że jest udanym dla AR modelem. Jednym się spodoba, innym nie. Kogoś będzie na nią stać, kogoś nie. Ktoś zdecyduje się ją kupić (za gotówkę, na kredyt, w leasingu), ktoś inny wybierze model konkurencji. I ok.
Tylko to są oczywistości, o których nie ma co pisać po wielokroć i na wyrost - bo to przed nami.
Ja nie znalazłem tu wpisów typu "Giulia to będzie hit", "tylko idiota nie kupi Giulii", "bierzcie kredyt hipoteczny na auto, bo czuję, że warto" albo "FCA uratowane" - i inne tego typu brednie, nie mające związku z rzeczywistością.
Za to mnóstwo tu wieszczenia jakim to "drogim byle czym" jest Giulia, że właściwie to "miało jej nie być" - ale prawdopodobnie KRS tak wjechał na ambicję Marchionne, że ten jednak zawziął się i wypuścił auto - i jest, ale to i tak najpewniej "koniec AR" bo "kto to kupi", i co z tego że się postarali w zakresie techniki, RWD "po co to komu" itd.
I kiedy piszesz jak wyżej o konkretach - to pomijając, że to nie temat o 159 - nie mam z tym problemu. Natomiast jak zaczyna się sprowadzać ten wątek do koncertu życzeń co by kto chciał (jak Twój wpis o premium i Mondeo, to dla mnie jest to w tym miejscu nieporozumienie).
Giulia Ci się nie podoba. Ok. Nie jesteś zadowolony z cennika, mniej ok, bo faktycznie byłoby dobrze, gdyby jak najwięcej fanów marki było wewnętrznie przekonanych, że dostają od swojej marki to czego oczekują.
Z tym, że oczekiwania te są tak różne, jak my sami. Dlatego dla mnie ważniejsza jest rzetelna odpowiedź na pytanie, czy AR żąda za Giulię ceny, której to auto jest warte, i czy robi to w sposób uczciwy. I nie mam też problemu ze świadomością, że AR chce (i potrzebuje) zarobić na tym modelu jak najwięcej. Mam nadzieję, że odpowiednio skalkulowali światowe ceny, bo to pozwoli - mojej marce - na dalszy rozwój.
I nie jest to równoznaczne - jak to było imputowane - że chcę zapłacić więcej (przepłacić), i będzie mnie to dodatkowo cieszyć.
Inna rzecz, że patrząc na to z punktu widzenia snobizmu - ktoś kogo będzie stać na Giulię, a zechce ją kupić, może być zadowolony - że kogoś innego stać na ten model nie będzie. To jednak także zadanie księgowych FCA, ażeby w takim razie takich "snobów" pozyskać tylu - aby rachunek ekonomiczny zadowolił zarząd koncernu.
Pełna zgoda. Różnice zdań dotyczą pewnie miejsca i formy. Forum jest jednak obszerne.
Jak pisałem, nie zauważyłem, żeby pojedyncze wypowiedzi - pozytywne czy negatywne - były jakoś nadmiernie sekowane czy zakrzykiwane.
Problem pojawiał się tam, gdzie ktoś nie licząc się z twoją opinią "proponował" ci "ogarnięcie się", "rozmowy z ludźmi" - dodając sugestie, że twoje odmienne zdanie musi mieć źródło w braku wykształcenia, obycia albo zdrowia psychicznego.
Szanuję Twoje prawo do własnego zdania. Liczę na wzajemność, nie tylko od Ciebie.
Tym razem mam nadzieję, że to mój ostatni wpis tutaj.
Czekam na zapowiedziany przez Belfra dział o Giulii, mając życzenie żeby szybko stał się równie rozbudowany jak ten wątek.
Pozdrawiam.
W Polsce nie. Ale nasz rynek nie ma dla przyszłości AR ż a d n e g o znaczenia.
I nie chodzi o uwielbienie dla niemieckiej motoryzacji ale o poziom zarobków.
Konkurencja jest ogromna ale paleta do wyboru nieduża - jeśli szukasz limuzyny RWD/Premium masz Mercedesa, BMW i Lexusa, w porywach przednionapędowe Volvo (w tym kontekście, porównując do Volvo - Giulia będzie droga czy tania?). I na tym koniec! Czy coś przeoczyłem?
O to czy to będzie dobra konstrukcja raczej się nie obawiam, ale nie obstawiał bym też w ciemno. O przyszłości Alfy zdecyduje j a k o ś ć. To banalnie proste.
Jest sporo ludzi na świecie i nieco w Polsce którzy mogą wydać większe pieniądze za lepszy produkt - z tym że na ten lepszy produkt składają się:
a) prestiż/opinia o marce,
b) walory techniczne/użytkowe ,
c) jakość,
d) serwis w tym warunki w jakich się coś sprzedaje.
Cena nie jest składnikiem lepszego produktu - cena jest tylko pochodną poprzednio wymienionych.
Cena w Polsce nie ma znaczenia dla marki, cena w ogóle - tylko w odniesieniu do tego co oferuje w porównaniu z bezpośrednią konkurencją.
Śledząc ten wątek wychodzi na to, że Gulia jest za droga, słabo wyposażona, ma złą paletę silników i zły design. Ma złą świadomość marki i próbuje konkurować z niewłaściwymi samochodami. Ma za srebrną chłodnicę i niepotrzebnie kratkę w desce rozdzielczej. Za drogie wyposażenie. Równocześnie jest tania, ma za mocne silniki bazowe i za słabe silniki bazowe. Przy okazji wygląda jak BMW 3, Skoda Superb i wprawdzie to wcale nie wygląda. Ma za mało miejsca w środku i za małe felgi w podstawie. Reflektory halogenowe wołają o pomstę do nieba. Za wcześnie ma odcięcie i za mało cylindrów ma. No i już jest bardzo awaryjna. No i Sergio dowodzi marką.
Śledząc wasze posty po Polsce będą jeździć dwa egzemplarze - jeden jako samochód do jazd próbnych a drugi jako egzemplarz prasowy.