-
Aku ma 12,38V. Jest sprawny, trzyma napięcie. Jeszcze raz, na wszelki wypadek, przeczyściłem klemy, sprawdziłem punkty masy, zabezpieczyłem dodatkowo kilka kabli, postukałem przekaźnikami wentylatorów )pewnie któryś się zawiesił, sprawdziłem wszystkie bezpieczniki. Jedna z kostek, na której montuje się przekaźnik (te mocowane przy lampie, wisiała na jednym "ząbku". Widać poprzedni właściciel pracował siłowo :) Zabezpieczyłem. SPRETZATURA ZREANIMOWANA!!!!!!!!!!!!! Dziękuję wszystkim za pomoc i porady, były bardzo pomocne! Życzę Wam i sobie aby nasze kolejne rozmowy dotyczyły wrażeń z jazdy a nie awarii, hahaha. Jeszcze raz - SERDECZNE DZIĘKI!!!
- - - Updated - - -
Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki, pobawiłem się jednym z przekaźników, zadbałem o punkty masy i .... chodzi jak złoto :) Akumulator ma 12,36, jest tip top. Dziękuję wszystkim za pomoc i dobre rady. zastosowałem, pomogło z miejsca. Jedziemy dalej!!! :) Jeszcze raz serdeczne dzięki~!
-
jeszcze mała sugestia dla potomnych, oparta na moich niedawnych doświadczeniach - sprawdzić czy w trakcie ładowania prąd ładowania nie spada zbyt szybko (ładowanie do pełna w pół godziny!?) i druga rzecz, jak zachowuje się napięcie po przekręceniu zapłonu - u mnie leciało do 6 czy 7V :) przyczyna - dwukrotne wyzerowanie akumulatora żeby dojechać na miejsce, bo padł alternator :)
-
znowu śmierć kliniczna :) Dobra rada z tym akumulatorem. Chociaż poprzednio ładowałem go całą noc, znowu padł. Tzn. zostało w nim ok 8V a to stanowczo za mało na odpalenie belli. Przynajmniej tak wskazuje rzeczywistość :) Akumulator ładuje się w kuchni, dam mu pół dnia a potem zobaczymy po zapłonie. Możliwe, że pada od chłodu albo gdzieś mi ucieka prąd po aucie. Kropka na VARTA sugeruje, że aku jest z 2011 albo z 2009. Wcześniej auto było w Niemczech, zatem zakładam, że ktoś kupił aku po przywiezieniu auta. Nie wiem, jak mogę sprawdzić rok produkcji? Kropka zdradza tylko kwartał :) trzymajcie kciuki. Dam jej ostatnią szansę, potem robię przegląd całej instalacji elektrycznej.
-
Ten aku to trup ma zwarcie wewnętrzne
-
12,38V po ładowaniu to za mało. Nie ładuj w kuchni, wodór może zrobić bum...
-
Po 5 minutach pracy na silniku spadło do 11,4V Wentylatory znowu szaleją a bezpiecznik 40A dał popalić :) Niestety Panowie przyszedł śnieg i do dupy z taką robotą dzisiaj. Rzucę okiem jutro. Sprawdzimy stan akumulatora. Gdzieś mi spiernicza prąd a te chodzące wentylatory nie dają spokoju.
-
Koledzy dobrze piszą- 12,5V to stanowczo za mało. Powino być w okolicach 13,8V(bez wdawania się w szczegóły czy 14,1 czy 13,6). Kupuj jak najszybciej nowy.
-
te 11.4 zmierzyłeś w trakcie pracy silnika, czy jak już wyłączyłeś? jak wyłączyłeś, to aku martwy, jak na pracy to jeszcze alternator do sprawdzenia...
-
Dobrze naładowany aku powinien trzymać napięcie w granicach 12,6 - 12,7 V. Na uruchomionym silniku na klemach powinno być napięcie ok. 13,8 V.
-
to tylko aku, ja też tak miałem, jak cos przy alfie robiłem cały dzień na włączonym zaplonie i swiatel zgasic zapomniałem, zmien aku na 99% problemy ustaną :D