Pierwsza kwestia to do treści nawiasu? :)
Jednostka 3.2 V6 nie jest jakoś specjalnie wysilona więc myślę że powinna być trwała. Nie twierdzę że jest słaba, bo raz nie jeździłem, dwa na papierze wygląda obiecująco, a i opinie Alfowskich V6 są pozytywne. I MPI, czyli bez strachu o zbieranie nagaru. Spalanie jest dla mnie do zaakceptowania. GDI nie dość że właśnie dużej różnicy w spalaniu nie zrobiło, to jeszcze odstrasza mnie tym że będzie się zbierał nagar, i pogłoski o nietrwałych łańcuchach teoretycznie bezobsługowego rozrządu.
Najtrudniejszy temat to zawieszenie. Jeździłem obniżoną i utwardzoną GT, która miała jednak podstawową konfigurację wahaczy, pewnie dlatego je szybko zużywało. Również planuję nieco posadzić auto, ale z tą różnicą że zamontuje poliuretany dla lepszej trwałości. Jeśli się nie spiszą, będę kombinował dalej. Nie będę na pewno oszczędzał ale z kolei lepiej raz a dobrze zapłacić niż później jeździć po warsztatach. Moją inwestycją ma być zapobiegnięcie wizytom u mechaników.
Jakość wykonania. GT skrzypi i trzeszczy w środku, ale podkręci się Bose i wybaczymy. Skoro 4x4 (dołączany?) jest zbędny pominę ten temat.
Będę się starał aby przetestować oba modele. Na razie skłonny jestem bardziej ku GT, bo cena niższa, a przy lekkim i gustownym tuningu też ukręci nie jedną głowę. Gdy miałem pod opieką obniżoną GT w lakierze białej perły, nawet na lawecie przeciągała głowy ludzi. Ten model był na prawdę pechowy, może kiedyś opiszę w blogu. W każdym razie, ja tym autem sie tylko opiekowałem, to nie było moje, lecz kuzyna, a teraz już kogoś innego. Mam pełno jej fotek, jedno na avatarze, ale nie dodaję więcej, bo to nie mój samochód a chwalić się czyimś? Wolę nie. Avatar jednak zostawiam z czystego sentymentu. :)