-
Mam Spider'a 2.0 ts. Dbam jak tylko potrafię, a auto odwdzięcza się tym samym. Jeżdżę dwa lata i żadnych awarii. To też moje trzecie auto i użytkuję je raz na tydzień, a w zimie nie jeżdżę nim. To zdecydowanie pozytywnie wpływa na żywotność. Silnik jest o tyle fajny, że ładnie brzmi i jest lekki co poprawia prowadzenie. Oczywiście gdybym znalazł, szukając Spider'a, wersję 3.0 w takim stanie jak moje 2.0 TS to bym wybrał 3.0.
-
Ja stosuję zasadę nie schodzić poniżej 2000 obr/min dla 3 - 5. Na dwójce pozwalam sobie czasem zejść nawet do 1500 ;)
Wysłane z Pentagram Monster za pomocą Tapatalk
-
Heheto najmniejszy silnik benzynowy jaki mialem ale daje rade,poza tym mam rypniety wariator i chodzi jak diesel hehe. Jak bede mial z dwa dni spokoju to go wymienie wraz z rozrzadem bo juz najwyzszy czas:)
Wysyłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk 2
-
W 146 mam TSa od 16 lat (z czego około 12 na LPG) i nic się z nim nie dzieje w GTV mam drugi silnik od dwóch lat i nic się nie dzieje... Wymieniłem bo pierwszy brał olej (ok. litr na 3kkm) więc dolałem "uszlachetniacza" do oleju. Uszlachetnił na jakieś 2 miesiące i silnik padł.... Więc jak pisano wyżej jad dbasz tak masz i zależy w jakim stanie kupisz.
-
1.8 w Gtv to takie trochę... nieestetycznie. Wiadomo, że osiągi od 2.0 się zbytnio nie różnią, ale jakoś to nie pasuje do małego, ciasnego, pięknego, włoskiego coupe.
Jak 3'cie auto to V6 jak najbardziej. 3.0 sprawia dużo przyjemności jeśli chodzi o osiągi i dźwięk.
Natomiast jeśli zobaczysz na allegro ogłoszenia "2.0 V6 TB" za 7, 8, 10 tyś zł to wiedz, że nie warto :D Najkosztowniejszy silnik w utrzymaniu, chyba, że trafisz zadbany, ale to mało prawdopodobne :D
Tak czy siak za te pieniądze ja bym wziął TS'a, ma najlepszy stosunek ceny do frajdy jaką daje.
-
Ja się podpisuję pod słowami Zonkila. Alfa Gtv to sportowe coupe- nie przewieziesz tym rodziny, o bagażach zapomnij, stara babka do niego nie wsiądzie bo się złamie, a komfort jazdy jest jaki jest, czyli go nie ma. Moim zdaniem, jak już kupować sportowe auto, to obdarzone rasowym rykiem i przyspieszeniem, dzięki którym Twoja paszczęka nigdy nie przestanie się uśmiechać, i które nadają temu autu większy sens istnienia ;)
Ja też rozglądałem się za 2.0, bo tańsze. Ale wiem po sobie, że pojeździłbym, napawałbym się widokiem a zaraz bym żałował, że nie mam V6. Jeśli Ty nie będziesz miał takiego problemu kup 2.0 ;) Mi wystarczyło, że Grzdylu przewiózł mnie i dał pojeździć swoją Bellą i było już przesądzone ;P