No i gra gitara, wszystko elegante ogarnięte, czyściutkie. Ładnie trzyma obroty, nie falują :)
Jeszcze raz dzięki
Printable View
No i gra gitara, wszystko elegante ogarnięte, czyściutkie. Ładnie trzyma obroty, nie falują :)
Jeszcze raz dzięki
Wiesz co w moim przepływomierzu w metalowej jego części było mnóstwo syfu tam na wejściu też jest taka mał "czujka" taki wystający drucik - był taka zaj...na osadem, że szok. Zresztą w środku też było błocko. Dodatkowo z tyłu przepływomierza jest metalowa klapka, u mnie była totalnie pogięta i poluzowana i nieszczelna (od strzałów instalacji lpg). Naprostowałem ją i wyregulowałem zawias. Natomiast cześć elektroniczna była nienaruszona, jak nówka. Myślę, że w moim przypadku to wszystko razem do kupy z nieszczelnym dolotem, brudnym jak świnia krokowcem i przepustnicą miało znaczenie.
takiego bałaganu u Ciebie nie zakładałem :D
z reguły klapka przepływki i ten mały czujnik są najczystrze z całego dolotu bo dalej jest zabrudozny olejem z odmy.
Samochód dopiero co kupiłem i właśnie jestem na etapie regulacji, czyszczenia i pierwszych wymian. Ja bym takiego bałaganu nie zrobił i nie olał takich objawów.
W komorze silnika jest syf pierwsza klasa. Wszystko na plaster i wszystko obklejone smarem brudem itd. Wszędzie pył i piach. Co prawda mój ojciec się śmieje i mówi; eee tam, to silnik, musi być brudny ale ja wiem swoje - nie powinien.
Akurat ten silnik zawsze będzie brudny, Twój staruszek ma rację. To samo amelinium więc zawsze gdzieś cieknie.
Dodano po 5 minutes:
Akurat ten silnik zawsze będzie brudny, Twój staruszek ma rację. To samo amelinium więc zawsze gdzieś cieknie.
Dobra dobra amelinium ale nie widziałeś tego silnika. Jakby ktoś worek kurzu z cementem wsypał. Lepkie gó...o wszędzie na 0,5 cm i posypane suchym szorstkim pyłem. To był naprawdę BRUD, a nie efekt normalnej eksploatacji.Cytat:
Akurat ten silnik zawsze będzie brudny, Twój staruszek ma rację. To samo amelinium więc zawsze gdzieś cieknie.
No to niestety wina poprzedniego właściciela...
***
Dzisiaj walczyłem z całym tym układem ponownie ma mam tu na myśli przepływomierz, przepustnica silniczek krokowy. Auto po czyszczeniu się ustabilizowało ale wciąż gdzie niegdzie bierze powietrze na lewo. Co najważniejsze wciąż mi szarpie podczas jazdy głównie na dwójce i głównie przy wkręcaniu się na obroty zarówno na Pb i lpg
Jak sądzicie czy to wciąż wina tych nieszczelności?
Czy jest coś co powinienem jeszcze sprawdzić?
Zapłon okej - patrzyłem wieczorem nic nie przeskakuje.
Łańcuch rozrządu naciągnięty sprawdziłem.
Jałowe obroty ustabilizowane
Czy regulacja luzów zaworowych ma w tym przypadku znaczenie? (luzy mam napewno bo klekocze)
Czy może być to kwestia samej linki gazu przy przepustnicy? Sorry za laickie pytanie ale mam wrażenie że jest taki duży skok przy ruszaniu, z ogromną trudnością płynnie ruszam.
Świece sprawdzałeś ?
Świece sprawdzałem są szare i suchutkie. W sumie auto odpala od strzała. No tak po 2 sek...ale za każdym razem bezproblemowo czy zimny czy ciepły.
A co z tymi zaworami jak sądzicie? Luzy mogą mieć wpływ na szarpanie?
Tak czy siak zabieram się ostro za niego. Nawet jeśli pójdzie na żyletki to się czegoś nauczę.
Z regulacją luzów na zaworach to daj sobie spokój, jest tam wiele rzeczy które by cię zaskoczyły w tym przypadku trzeba miec trochę doświadczenia z rozbieraniem rozrządu i samą regulacją.
Niech mi tylko ktoś nie wyskoczy z tekstem: że nie trzeba zdejmowac wałków i rozpinać łańcuch bo padnę ze śmiechu, ktos mi kiedys chciał wytłumaczyc jak to zrobić