-
Ja jako że jestem Baba miałam to samo w cytrynie więc szukałam porady u "fachowców" i powiedzieli mi że niedługo będzie mi się kończyło sprzęgło. Jednak okazało się że po ok 2- 3 tyg tego pstrykania/ trzaskania w końcu się linka urwała :/ Wymieniłam na nową w innym serwisie i teraz cisza.. Wszystko działa jak należy. Może i Alfy tak mają.. obym się o tym nie przekonała :o
-
Złota łopata dla pani archeolog :D
-
Niektórzy mają sporo czasu żeby tak daleko zabrnąć w historię :) no ale to nie zmienia postaci rzeczy że w 166 linki nie ma tylko hydraulika :sarcastic:
-
A w 156 jest linka ? Jakoś nie chce mi się wierzyć. Bo w cytrynie jak najbardziej.
-
w 156 JTD nie ma żadnych linek sprzęgła ktoś naciął na koszty pytanie tylko co tak naprawdę wymienił/naprawił ;/
-
a z tym skrzypiącym gejem od sprzegła, to trzeba odkręcić i wyciągnąć śrubę przestrzelającą, prysnąć czymś śliskim, ja np. zrobiłem to smarem miedzowym. skręcić z powrotem do kupy. roboty na 15 minut i wkońcu cisza przy wciskaniu sprzęgła.
-
też archeologicznie odgrzebię...
w mojej 2,5 winna głośnego trzeszczenia była sucha tuleja osłonowa wałka skrzyni po której ślizga się łożysko wysprzęglające
ale nie miałem ochoty zdejmować skrzyni żeby to nasmarować
więc latarka, dodatkowy otwór w dzwonie skrzyni od góry zaraz obok kwadratowego okienka gdzie widać koło zamachowe i strzykawka ze smarem wymieszanym z olejem z przedłużeniem 25cm ze sztywnej rurki (coś jak słomka)
10 minut chirurgicznej roboty (żeby mieszanina tylko nie na sprzęgło kapnęła!) i błoga cisza...
a opór był już nawet na pedale sprzęgła wyczuwalny - nawet nie chodziło płynnie tylko przeskakiwało
po nasmarowaniu już 4 miesiące i jakieś 13tkm spokoju :)