Zwrócić możesz pod warunkiem że kupiłes w komisie. Osoba prywatna zgodnie z polskim prawem (nawet jeśli w umowie zapisano inaczej) nie odpowiada wogóle za stan techniczny auta.
Odpowiada za wady ukryte czytaj prawne.
Printable View
Piorek, no nie do końca. Jest masa artykułów pod który można by podciągnąć świadomą sprzedaż szrota, choćby megasuperhiperuniwersalny art. 286. k.k. Problem polega na tym, że do polskiego sądu nie idzie się po sprawiedliwość, tylko po wyrok. Jest szansa na odzyskanie pieniędzy od nieuczciwego sprzedającego, ale trzeba mieć kumatego doradcę w tych sprawach oraz sprzedający nie może mieć tak kumatego jak my ;)
Co do samej sytuacji, kolega Hostac musiał wiedzieć co kupuje i dlatego nie zamierza oddawać, tylko reperować. Brak płynu, przegrzanie silnika i biało z wydechu to nie są rzeczy, które się lekceważy przy jeździe przed-zakupowej. No chyba, że sprzedający zalał silnik i chłodnicę jakimś "doktorem" przed sprzedażą i wyszło chwilę później.
/Sorry, jeśli zrobiłem OT.
Absolutnie się nie zgodzę z tym, że tylko w komisie można zrobić zwrot auta. Każdy sprzedający, nie ważne osoba prywatna, czy nie, podlega takiemu samemu prawu i tego właśnie prawa można dochodzić. Tak samo z używanymi rzeczami na allegro i wszędzie indziej niezależnie, czy kupujemy coś za 5zł, czy za 50000zł.
Kolega pisze jakby nie wiedział co kupuje, więc doradzam co może zrobić. Jeśli jest inaczej moje porady oczywiście można sobie o kant pupy rozbić ;)
Nie chce wchodzić w polemike i wychodzic poza temat ale nie jest to prawda. Znam prawo bardzo dobrze i udowodnienie komuś że wiedział o usterkach a nie poinformował jest praktycznie niemożliwe. Polskie prawo wychodzi z (poniekąd ze słusznego) zalożenia, że sprzedający nie musi się znać na tym co sprzedaje - dla niego auto jeździło (kupujący nim przecież odjechał), było sprawne i to wystarczy. Proponuje spróbować wygrać to w sądzie....
Żeby troche uwiarygodnić swoje słowa :) napisze że właśnie z tego typu problemów i sytuacji wprowadzona została odpowiedzialność osób zajmujących się zarobkowo sprzedażą samochodów czyli m.in. komisów. Jako ciekawostkę można dodać że jeszcze kilka-kilkanaście(nie pamiętam dokladnie) lat temu komisy rownież nie ponosiły jakiejkolwiek odpowiedzialności:)
Pisząc najkrócej - od prywatnego sprzedawcy też się da ale w naszym systemie prawnym to bardzo dluga droga. Przede wszystkim trzeba udowodnić, że silnik był uszkodzony już przed zakupem, co sprawdził a czego nie kupujący, czy poczynił tzw. "zwyczajną staranność", czy wada nie wynika z przebiegu/zużycia pojazdu związanego z wiekiem, czy wada nie jest typowa dla danego modelu/silnika itd..
to ja się podepnę z takim linkiem:
http://maszprawo.org.pl/2013/06/samo...dawca-odpowie/
jednak można conieco ugrać choć pewnie nie jest to proste.
Oczywiście, że nie jest to proste w polskim ustawodawstwie. Jeśli jednak włoży się w to pracę, czas i zapewne pieniądze można w takiej sytuacji sobie poradzić i to samo tyczy się zakupu używanego auta, czy nawet używanych części do niego. Zwykle sprzedający postraszony rzeczowymi argumentami sam chce "iść na ugodę" i rozwiązać spór bez angażowania organów prawa.