Jeśli trafi do dobrego blacharza który ma odpowiednią ramę do prostowania to nie będzie żadnego śladu po tym upadku.
A co do odkształcania podłużnic to nie wydaje mi się aby tak mogło być.
Printable View
Jeśli trafi do dobrego blacharza który ma odpowiednią ramę do prostowania to nie będzie żadnego śladu po tym upadku.
A co do odkształcania podłużnic to nie wydaje mi się aby tak mogło być.
Takie delikatne podbicie podlużnicy niczemu nie grozi, trzeba bedzie zapiąc samochod do ramy i naciągnąć i bedzie ok, czasem na warsztacie mamy auta w ktorych podlużnica jest pogięta jak harmonijka i skręcona a po odpowiednim naciagnięciu nic nie widać, to czy samochod bedzie zostawiał 4 slądy zależy raczej od tego czy mechanik ktory bedzie to naciągał się przyloży czy nie. Bardziej szkoda mi by bylo tych progów które trzeba będzie wyciągnac, spawarka pojdzie w ruch i koniec z oryginalnym lakierem i zabezpieczeniem. Buda w samochodzie jest na tyle elastyczna że te różnice w szparach wynikają nie tyle z uderzenia co z tego ze na zdjeciach samochod "wisi" za próg, w mojej alfie jak wstawialem podłogę i progi to przy podniesionej jednej stronie nadwozie skrecalo sie na tyle ze ciezko bylo zamykac drzwi a po opuszczeniu na koła wszystko wrocilo do normy.
Takze myśle ze jesli mechanik sie przyloży to po upadku nie będzie śladu i na twoim miejscu nie pozbywalbym sie z takiego powodu auta w idealnym stanie.