-
Ja osobiście polecam TRW lecz sam niedawno do swojej wsadziłem Vemę na górę oraz Fasta na dół ponieważ brak środków na koncie był:)
Zobaczymy ile wytrzymają ale po wymianie bajka.
Na wszelki wypadek zostawiłem swoje oryginalne poprzednie do regeneracji.
Jeżeli szukasz samych tulei do dolnego wahacza mam komplet Vemy na jedną stronę, jak coś PW
-
Dzięki wielkie za info. Umówiłem się właśnie do mechanika (TMIN), że w poniedziałek przejrzą mi tę zawiechę, natomiast oni konsekwentnie twierdzą, że tam nie ma luzów, a ja słyszę skrzypienie :-( Zobaczymy co wyjdzie. Jakby co to będę pisał już na priv do Darus, rafal0717 lub QBA
-
Skrzypienie nie koniecznie oznacza luz. Skrzypią przeważnie tuleje górnego wahacza.
Jak u siebie wymieniałem obsmarowalem je smarem silikonowym. Na razie cisza:) Robiłem to w maju.
-
Poczytałem masę tematów na tym forum odnośnie zawieszenia i szczerze powiedziawszy sam już zgłupiałem...
"Skończyły mi się" obie tuleje przedniego górnego prawego wahacza i przednia tuleja ("cukierek") w dolnym, przy czym tylna wcale nie wygląda lepiej, tylko że jeszcze luzu na niej nie czuć. Chciałbym załatwić temat raz a dobrze, bo zamierzam tym autem pojeździć jeszcze jakichś parę lat i zastanawiam się, czy w związku z tym warto zainwestować w wahacze TRW. Opinie się podzielone, choć w większości pozytywne. Jakby nie było, to tanie nie są (a już zwłaszcza dolny), ale wolałbym zrobić to raz i pojeździć jeszcze ładnych kilkadziesiąt tys. km. Za TRW przemawiają poruszane tu kwestie odnośnie ewentualnej wymiany samych tulei (do zamienników nie pasują) i to, że trzymają wymiary (czytałem, że niektórzy po założeniu innych zamienników mieli problemy z geometrią). Nie wiem tylko, czy ta cena faktycznie jest uzasadniona jakością...
Przy okazji zawieszenia mam pytania do praktyków odnośnie samej wymiany:
1. Czy do wymiany górnego wahacza trzeba wyciągać kolumnę?
2. Czy warto zaopatrzyć się w ściągacz do sworzni, czy wystarczy młotek (z tego co patrzyłem, to w tym zawieszeniu teoretycznie jest miejsce, co by młotkiem wybić sworznie)?
3. Czy są tam jakieś pułapki, na coś się przygotować, czy powinno pójść bez większych problemów?
-
1. Wystarczy tylko poluzować na kielichach, nie trzeba całej kolumny wyrzucać z samochodu.
2. Bez ściągacza zawsze można sobie poradzić. Pytanie tylko czy warto się z tym pitolić, jeśli masz możliwość pożyczyć.
3. Nie bardzo rozumiem pułapki, to żadna filozofia :P
Dolne wahacze jak masz ori, to możesz dokupić przecież tuleje. Jak chcesz iśc po całości, to możesz je oddać do kompletnej regeneracji.
-
1. Skoro i tak trzeba ją poluzować, to może prościej i łatwiej będzie wyjąć całą, zawsze to potem wygodniej będzie kręcić kluczami. Myślałem, że może da radę całkiem bez wyciągania, w 156 chyba da radę.
2. Na pewno łatwiej i przyjemniej pracuje się mając właściwe narzędzia ;)
3. Jakby nie było to włoska konstrukcja i demontaż/montaż jakiegoś elementu może nie być wcale taki oczywisty. Podobno w przypadku 2.5 wyjęcie alternatora to dosyć karkołomne zadanie :D
Nawet nie wiem, czy mam oryginalne, z resztą nie znam u mnie w pobliżu zakładów zajmujących się regeneracją. Poza tym nie za bardzo mogę sobie pozwolić na dłuższy postój auta. Jak okażą się być oryginalne to najwyżej wtedy zregeneruję i będą na zaś.
-
Wymiana górnego jest prosta. Kluczem 19 odkrecasz Widełki amora. Wybijasz sworzen górnego waha. Ja mam ściągacz do sworzni. Młotkiem możesz zniszczyć gwint lub wygiąć śrubę sworznia. Kluczem 13 pod maską odkrecasz 3 czy 4 śruby lapy wahacza. Przez tulejecwahacza idzie dlugaa śruba na klucz 17mm. Robota nie jest skomplikowana.
To samo z dolnym klucz 18 mm 19mm chyba 22mm. . Ja sam robiłem i górę i dół i dałem rade.
Podczas skrecania wszystkiego do kupy dupe ratuje podnośnik hydrauliczny 2ton za 30pln z allegro. Dzięki niemu możesz łatwo dokrecic widelki amora które wypycha w dół sprezyna. Takim lewareczkiem ładnie podnosisz widelki do góry co by skręcić je z wahaczem dolnym.
Sorki za nielad w składni bo leżę i pisze telefonem... Ale naprawdę to jest kwestia wykrecenia kilku srub.
wysłane z WC
-
kup ściągacz do sworzni, kup trw .Mój przód ma już grubo ponad 130 tyś km. górnego wahacz nie wyciągniesz bez wywalenia amortyzatorów. i dużo smaru miedziowego oraz szczotkę na wiertarkę aby poczyścić wszystkie śruby, przyda się też wymienić górne gumowo-metalowe elementy montażowe amortyzatora koszt ok 40 zł , a są odpowiedzialne za różnego typu hałasy.
-
Mikelo bez wyjecia amora wyjmiesz wahacz gorny na lajcie. Ja tak robiłem. Trza tylko odkręcić łapę wahacza . Śruby są pod maska w okolicy kielicha. Jest male aleee. Łapa amora je z aluminium a sprężyna to stal jakas. Przez lata mogło to sie skleić... Miałem taką akcję w 156.
wysłane z WC
-
Po zluzowaniu górnego mocowania można wykręcić wahacz.