Naprawiłem auto.
Informacja przyda się osobom z podobnym problemem.
Nastąpił kolejny nowy objaw. Pewnego dnia rano nie zapalił na zimnym. Rozrusznik krecił jak szalony a auto zapalić wogóle nie chciało. Próby uruchomienia trwały ok 1,5 godziny. Aż akumulator prawie rozładowałem.
Miałem auto zostawić ale podlaczylem jeszce kablami rozruchowymi z innego auta - odpalił na dotyk :)
Nie gaszac juz auta, dojechałem do garażu na kanał. Wymieniłem czujnik położenia wału korbowego (Boscha) i od kilku dni awarii brak. Jeździ,pali i zachowuje się jak w dniu sprzed awarii.
Dzięki wszystkim za pomoc