-
U mnie też obcierałem na każdym garbie. Zwisała mi lekko osłona silnika, a dźwieki były dość "metaliczne". Po wywaleniu osłony mam spokój. Opony 225/50/17. Teraz powoli poluję na oryginalną osłonę w dobrym stanie. U mnie był zamontowany zamiennik i kiepsko zdawał egzamin.
-
Ja zbieram niektóre koleiny - osłona nie zwisa, koła 235/40/18, Ti
-
1 załącznik(i)
U mnie przymiarka do wymiany osłony i zamocowania jej w sposób, który ją nieco "podniesie" (w porównaniu do stanu obecnego). Mimo wszystko, czy mógłbym Was poprosić o podanie info, jak w Waszych (zakładam że bez obniżanych zawiasów) prezentują się wymiary oznaczone na rysunku na zielono i czerwono? W miarę możliwości dopiszcie do tego jakie kapcie do tego ma Wasz wózek :) Z góry grazie mille!
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=172746&stc=1
-
Kolega gdzieś wcześniej pisał, że ma zimowe 205/55/16... To mi przypomniało ładny wpis innego użytkownika, który napisał kiedyś, że na oponach 205/55 zimą ocierał nawet o pasy na jezdni:-)
Słowem, rozmiar ma znaczenie...
-
Przy 205/55/16 miałem tarło lepsze niż łosoś na jesieni. Przy letnich 215/55/16 jest już lepiej, ale nadal tarcie jest. Mam wrażenie, że mam całość lekko obniżoną, dlatego interesują mnie wymiary (szczególnie ten na czerwono) :)
-
U mnie na kolach 215/55 R16 czerwona krech to 15,7 cm do najniżej położonego zgięcia blachy błotnika, niżej masz jeszcze
śrubę która go trzyma. Zielona krecha to ponad 20 cm. Miedzy nadkole a przednie kolo wsadzę trzy paluchy, a miedzy tylnie a nadkole cztery. U mnie szurała połamana osłona i miałem zmęczone sprężyny. Po wymianie w/w elementów problem obcierania podwoziem zniknął ( na nowych sprężynkach przód się trochę podniósł i bieżnik opony się równo ściera, wcześniej wycierała się wewnętrzna część )
-
Pepe chyba masz faktycznie opuszczony zawias, albo ogromny zwis dekla. Ja mam 205/55/16 i u mnie nie trze nic a nic. Swoją drogą, a właściwie naszą polską drogą, na Podkarpaciu stan dróg jest dobry, nawet bardzo dobry porównując do większości naszej ojczyzny.
-
Ogólnie to chyba bolączka Lublina, bo poza miastem nie zdarza się to tak często. Dzisiaj zmierzę prześwit i zobaczę jak na to wpływa osłona - mam już zakupioną nową i zastanawiam się właśnie jak ją sensownie zamontować, żeby się solidnie trzymała i nie opadała (nawet po czasie). Niedługo wymieniam wahacze dolne, więc przy okazji sprawdzi się sprężyny - najwyżej je wymienię (od czasu zakupu w sumie jakby nieco bardziej miękkie się zawieszenie zrobiło)