Zarówno Twoja jak i moja argumentacja jest tej samej wagi = zdjęcie. Bez komentarza... (jw) Pozdrawiam... może niech wypowie się ktoś kto widział, oglądał ten egzemplarz i niech napisze....
Printable View
Oglądałem ale tylko chwilę, ponieważ po Alfę jechał już klient z lawetą.
Samochód bardzo brudny, zakurzony. Karoseria jak i cały samochód zaniedbany, lakier matowy i porysowany ale drobne rysy do spolerowania, kilka drobnych wgnieceń na drzwiach (wgniotki parkingowe). Mały odprysk lakieru z przodu na rancie maski przy emblemacie. Ogólnie samochód chyba nie lakierowany.
Zderzak przedni cały do malowania szczególnie prawa strona wyglądała jakby ją pomalowano lakierem matowym. Przednia lampa pęknięta w narożniku od strony scudetto. Tył cały, w bagażniku brak śladów naprawy. Samochód z Włoch więc bez śladów korozji. Silnik odpala pracuje równo lekkie wypocenie przy vacum, wtryski suche, kolektor plastikowy więc nie widać klap. Wnętrze do czyszczenia, fotele w nawet dobrym stanie bez uszkodzeń, lekko zmechacony fotel kierowcy. Kierownica wytarta lewa strona ale nie jakoś bardzo mocno. Jeżeli ktoś jeździł z pierścionkami to chyba normalne zużycie. Jeżeli zawieszeniowo i mechanicznie sprawna to myślę, że warta zakupu.
A teraz przyznać się kto kupił:D
rafał pewnie kupił:))????????
Trochę odgrzeje kotleta :) Auto koniec końców na początku września trafiło w moje ręce. Kupiłem ją właśnie od chłopaka, który zgarnął ją od tego handlarza. Auto jest faktycznie bezwypadkowe, mierzyłem ją dwoma miernikami i wszędzie seria. Jedynie do zrobienia zderzak, bo ktoś go pomalował czarnym sprayem :) Nim trafiło w moje ręce poprzedni właściciel zdążył wymienić oleje, filtry, rozrząd oraz zawieszenie. Oczywiście kupiłem ją za sporo większe pieniądze. [MENTION=33883]Karlos[/MENTION], nie pamiętasz jaki miała wtedy przebieg? Nie weryfikowałem go w serwisie bo wyglądał na realny ale zawsze po drodze mogła zgubić kilka kilometrów :)
Ile miała na liczniku to nie pamiętam ale w opisie sprzedaży było 155000.
Kupiłem ją właśnie z przebiegiem w okolicy 150000 tysięcy, nie pamiętam dokładnie ile było. Wymagała dopieszczenia ale ogólnie tragedii nie ma. Założone były prawie nowe opony toyo, do tego żaden metalowy element nie był lakierowany. Generalnie bezwypadkowość przesądziła o tym, że trafiła w moje ręce.