Jaśnie bo nie wiem o co chodzi?
Printable View
Według kolegi za 1900zł auto ma być sprawne, wszystko ma działać. Kto zna model 155 to wie czego się spodziewać po takiej kwocie, nikt nie sprzeda ładnej, sprawnej 155 za 2K, bo każdy wie ile kosztuje doprowadzenie tego auta do normalnego stanu.
Tak, tak, macie rację! Kolega pojechał po auto, bo sprzedający zataił "kilka" usterek w rozmowie i opisie, ale to jego wina, czego on się spodziewał?!
Z moją Alfą było podobnie - na zdjęciach wyglądała nieźle. Po rozmowie ze sprzedającym także miałem wrażenie, że jest ok... a na miejscu dowiedziałem się o pstryczkach od wariatora i wentylatora, o tym, że z tyłu koła się powoli kładą...
Cena niska ale sprzedawca powinien powiedzieć o wszystkich rzeczach, po co potem wysłuchiwać od potencjalnych kupców komentarzy i w ogole.
andrew zerknij na mój wpis, którego nie zrozumiałeś i na powód zmian.
Chodzi mi o to, że nie działało dużo wskaźników, nawet szyby elektryczne czy nawiew a gość o tym nawet nie wspomniał a musiał to widzieć. Chodzi mi też o to, że nawet w takiej cenie można kupić całkiem przyzwoite auto, w którym działa wszystko lub dosłownie prawie wszystko ale niektórzy wychodzą z założenia, że jak auto jest za 2000 zł to ma być totalny złom nie nadający się do jazdy. Wszystko zależy od poszanowania auta przez właściciela i jego uczciwości.