-
Dziś zrobiłem test drogowy. Dźwięk pojawia się po przejechaniu ok 2-3 km, przy skręceniu kierownicy o ok 90 stopni, czyli podczas jazdy wam trasie raczej nie występuje. Manewry miejskie, parkowanie. Czyli to może być wszystko.
Kierownica chodzi płynnie, być może czuć delikatnie efekt "gumowania", ale czy na pewno musiałbym teraz porównać z innym autem. Pompa nie wydaje odgłosów, wycieków nie ma, płyn się nie pieni.
Płyn wspomagania? Wlałem Millers ATF.
-
Jakby tak czymś chwilowo obciążyć kolumnę kierownicy i kręcąc dźwięk by się nasilił, to by było przynajmniej wiadomo, że coś w kolumnie nie tak...
-
Można rozłączyć przegub w dole kolumny. Tylko to też może zmylić, bo gdy odciążę kolumnę to może ona nie wydawać dźwięków. Chyba żeby jeszcze poobracać dolną częścią przegubu...
Mój problem na pewno nie jest odosobniony. Ciekawi mnie jak pozostali rozwiazali sprawę.
Najbliższy wolny termin to piątek, wtedy coś podziałam. Na chwilę obecną podkręcam głośniej radio :)
-
U mnie to samo od jakiegoś czasu. Radio pomaga.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Radio pomaga, ale mój charakter przeszkadza :)
Zrobiłem kolejne 30 km i objaw się nasilił, teraz czuć "gumowanie". Wymieniam zbiorniczek oraz płyn, na Tutelę lub Mobil (wlałem do poprzedniej i było dobrze). Może ten Millers nietrafiony.
-
Zbiorniczek sobie wymieniłem. Płyn również (tym razem Tutela GI/E). I dalej to samo.
Podniosłem przednią oś do góry. Okazało się, że to świstanie słychać również na wyłączonym silniku. Czyli to raczej nie pompa.
W jaki sposób drążek kierowniczy jest uszczelniony w miejscu, w którym wchodzi do kabiny? Jeśli tu jest połączenie gumowo-metalowe, może ono jest przyczyną tego skrzypienia.
U Was też podczas maksymalnego skrętu pompa głośno piszczy?
-
Podłączę się do tematu, ponieważ od co najmniej roku mam problemy z dziwnymi stukami pojawiającymi się przy skręcaniu kierownicą w miejscu, na równej powierzchni, bardziej słyszalne przy kręceniu w lewo. Wygląda to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=TSKVNid34TE
Filmik nagrany wczoraj wieczorem, po powrocie z Łodzi gdzie regenerowałem maglownicę. Zabieg był konieczny - co prawda nie miała ona wycieków, ale miała spore luzy i w środku była cała skorodowana jak się okazało. Miało to być również lekarstwem na te stuki, jednak jak widać (słychać :D), nadal występują. Przy okazji wymieniony został zbiorniczek i zalany nowy olej Tutela GI/E (czerwony). Wcześniej wymiany był lewy drążek kierowniczy. Na nic to wszystko. Gość od maglownic powiedział, że przydałoby się jeszcze wymienić końcówki drążków kierowniczych. Czekam na wypłatę i na początku kwietnia się za to wezmę. Jeśli nie pomoże na stuki, to już nie wiem co pomoże.
Ktoś miał podobnie?
-
Może to być końcówka drążka. Możesz sprawdzić czy nie ma luzu - koło na lewarek i ruszaj nim prawo-lewo.
-
No właśnie luzów nie mam, bo sprawdzałem. Dlatego też nie wiem czy wymieniać te końcówki drążków czy szukać gdzie indziej. Po wywaleniu 1200zl na regeneracje magla, po ktorej miało tych dźwięków nie być jestem już zrezygnowany i wkurzony.
-
a jestes pewien, ze regeneracja magla sie udala, tu bez zlosliwosci