Ja u siebie w 159 też je sprawdzałem. Luz jest ledwo wyczuwalny i nie ma przecieków/przedmuchów. Więc z tego co czytałem nie ma się czym przejmować. Ale jak się już telepią to nie jest dobrze.
Printable View
Ja u siebie w 159 też je sprawdzałem. Luz jest ledwo wyczuwalny i nie ma przecieków/przedmuchów. Więc z tego co czytałem nie ma się czym przejmować. Ale jak się już telepią to nie jest dobrze.
Gdzie ma zaglądać? W kolektor? Luzów i przedmuchów na ośkach może nie być, a klapka może pofrunąć. Wszystkiemu winien jest egr zalepiający syfem kolektor i blokujący prace klapek. Szczególnie dużo przypadków jest w 1.9 gdzie niby wszystko jest ok, a klapki i tak pofrunęły. Wystarczy poczytać podlinkowany wyżej temat z działu o 159.
egr wiadomo że się zaślepia
ja w każdym razie nie mam zamiaru nic z tym robić skoro wszystko jest dobrze.
Zaślepia ale kiedy? Większość kupuje auta z nalotem pod 200K km gdzie kolektor jest ostro zawalony syfem. Kupiłem ostatnio kolektor z 2,4 i miałem okazje go czyścić w środku. Zaślepienie po takim nalocie niestety nie cofnie już nagromadzonej grubej warstwy sadzy i oleju. Jak ktoś czeka aż klapki dadzą o sobie znać ok jego wybór ja osobiście kupiłem sobie drugi kolektor, który mam już przygotowany na podmiankę tak żeby wszystko ogarnąć w jeden dzień. Koszt wywalenie kolektora to jest mały ułamek kosztów jakie nas czekają w przypadku urwanej klapki.
Taką rozmowę jeszcze trafiłem (pocieszania się ciąg dalszy ;PP)
Załącznik 203462
A tak najzupełniej serio pisząc, to po prostu chciałbym ustrzec niunię przed poważną awarią. Tym bardziej, że auto kupiłem z oryginalnie nalatanymi 144 kkm.
Przy 146kkm dołożyłem zaślepkę między EGR a kolektor (jeszcze w przyszłym tygodniu dołożę jedną między EGR a rurkę doprowadzającą spaliny).
Przy okazji zaglądania w kolektor (od strony rury dolotowej tylko, czyli bez rozbierania rzecz jasna) było widać nieco syfu, ale bez tragedii. Obecnie mam 151 kkm. Przed kolejną zmianą oleju na bank zrobię chociaż prowizoryczne czyszczenie dolotu tym cudo środkiem Liqui olly + płukanka + zalanie nowym olejem. I zobaczymy jak będzie.
Ogółem sporo poczytałem ostatnio i kurde faktycznie ciężko znaleźć przypadki z pourywanymi klapami w 2.4...
Inna sprawa, że wersji 180 i 185 konnych jest baaardzo mało w PL...
Są tacy co po kupnie wycinają co się da. Ja jestem z tych rozsądniejszych :edziahaha: klapy sprawdzałem zaraz po kupnie i nie wykazały objawów budzących niepokój. Kolektor wyczyszczony, egr przytkany (też nie całkiem). Jestem tej decyzji w pełni świadomy i nie potrzebuję ekspresywnych rad w tej sprawie :)
Mam w 159 wszystko jak z fabryki wyszło (klapy, dpf) i jakoś nie sram po galotach że mi się zatrzyma za rogiem. Choć rozumiem wasze obawy i jeżeli faktycznie nie daje to Wam spać po nocach to wycinajcie bo nie jest to zbyt potrzebne :)