Printable View
Cóż, dopłaty za przebieg. 40-50tys km, to wnętrza powinny być jak nówki praktycznie, lakiery też, plastiki, ogólna czystość itd.
Czasem dla kogoś może to być warte conieco. Czy te około 10tys? to już względne i nie nam to oceniać. Ktoś za mniej nie sprzeda i tyle, ma prawo. Nie sprzeda wcale ? no to nie sprzeda, pewnie się nie zmartwi za bardzo :)
A mi się wydaje że to jest okazja ale nie dla osób zdrowych tylko dla osoby niepełnosprawnej która po zakupie innego egzemplarza i tak by musiała słono dopłacić za przerobienie. A do tego ten przebieg w który w tym egzemplarzu jest wiarygodny i wygląd na zdjęciach który mnie by zachęcił do obejrzenia.
Wysłane z mojego Venue8 3840 przy użyciu Tapatalka
mnie zdecydowanie przekonały opony fabryczne z 2000 roku
no zaleta jak diabli :-)
olej też fabryczny ?
filtry ?
parodia kurde
ale miły akcent humorystyczny z rana :-)
Bociuś, da się. Ja tak miałem w dupowozie totalnym czyli Fiacie Brava. Olej gwarancyjny przez 9-10 lat (jedna zmiana na gwarancji i potem po iluś tam latach), a opony aż do sprzedaży takie na jakich wyjechałem z salonu (letnie - jeździłem na nich zima i lato bez przerwy). O dziwo nie miałem żadnego wypadku, obcierki etc. - nawet jeżdżąc zimą po nieposypanych drogach na zapadłej kujawskiej wsi. Silnik też zaczął dawać o sobie znać dopiero po 10 czy jakoś tak latach od zakupu - szklanki się zbuntowały na stary olej, ale poza tym wszystko banglało. Fakt, że dbaniem o samochód się tego nie nazwie, ale to że się wóz olewało nie znaczy, że jest w złym stanie.
Czasami ma się po prostu szczęście i mimo olewactwa nic się nie chce psuć. Zanim zapytasz - sprzedałem bo zaczęła szaleć elektronika sterująca silnikiem.
Każdy ma prawo do wyceny własnego samochodu. I nic nam do tego.
Na pewno dla kogoś stan zachowania będzie wart tej kwoty.
Tylko wiesz że ja powątpiewam czy to aby na pewno właściciel który kupił te auto nowe je sprzedaje. Mam dziwne wrażenie że ktoś komuś dał grosze i chce się nachapać
Ale czy to coś złego że ktoś chce zarobić? Jak ktoś będzie chciał tyle zapłacić to znaczy że stwierdził że warto. Nikt nikogo nie zmusza do zakupu i to powyżej ceny rynkowej. Każdy sprzedając auto raczej nie chce tego zrobić za grosze. Ja wolę by była cena zawyżona ale auto faktycznie w dobrym stanie niz trup za małą kasę.
Wysłane z mojego Venue8 3840 przy użyciu Tapatalka
niepelnosprawnych i chorych sie nie wykorzystuje
Popieram twoje zdanie na temat tej oferty. Dodam tylko, że ostatnio stało się modne żerowanie na tzn. klasykach i teraz byle parch ma miano rodzyna, nawet same gazety potrafią nazwać kilkunastoletnie auta youngtimerami. Paranoja.Cytat:
Napisał kylo1986