w przypadku selenii nie rozumiem zjawiska, mobil uwazam za potworny badziew, castrola tez nie uwazam, moze valvoline maxlife? albo cos motul lub agip?
Printable View
w przypadku selenii nie rozumiem zjawiska, mobil uwazam za potworny badziew, castrola tez nie uwazam, moze valvoline maxlife? albo cos motul lub agip?
Ja polecam motula 15W50 półsyntetyk ten olej zalecany jest do silników mających tendencję do brania oleju
Podpisze sie pod tym olejem tez mam jest bajka:) mobil 4100 power 15w50:)
Ja znów na Seleni nie obserwowałem żadnych ponadnormatywnych ubytków, a na Mobilu już po 4000 miałem ubytki.
Nie uważasz, czy nie masz porównania?
Wlałem ten olej z musu po uszkodzeniu michy, naprawa była na takim "zadupiu", że miałem do wyboru tylko oleje dostępne na orlenie - padło na castrola.
Stwierdziłem tylko, że prawie nic go nie ubyło.
Ja też nie mam porównania z innymi olejami do alfy, bo mam ją od roku.
Poprzednio powoziłem mazdą 626 (90r.) i lałem do niej mobila 5W50 , co prawda silnik nigdy mnie nie zawiódł, to faktycznie po pewnym czasie trzeba było robić dolewki.
U mnie też coś takiego zaobserwowałem, że po wymianie to za dużo mi tego oleju nie ubywało, wraz z przebiegiem coraz więcej (oczywiście w zależności od wciskania pedała w podłogę). Jeżeli są spore ubytki raczej nie ma sensu wlewać innego oleju niż mineralny - i to nie ze skąpstwa do dolewania, ale dlatego że mineralny jest gęstszy. Jeżdżę na Gulfie 15W40.
Więc przy najbliższej wymianie zaleje Valvoline i zobaczę co sie będzie działo.
(już gdzieś pisałem) nie wiem czemu u mnie Valvolina chlał bez opamiętania.. na innych olejach tego nie obserwuje..
Texaco jest niczego sobie olejem jeśli chodzi o cena-jakość