Cytat:
Jak w umowie masz zapis że zapoznałes się ze stanem technicznym to życzę powodzenia.
Nie ma to żadnego znaczenia. Jeśli kupujący nie jest mechanikiem, rzeczoznawcą czy kimkolwiek innym, kogo wiedza i kompetencje pozwalają na ocenę stanu technicznego pojazdu, to na logikę nie był w stanie dokonać oceny prawidłowo. Ten zapis w tych wszystkich umowach podchodzi pod klauzulę niedozwoloną i jest przeważnie zlewany przez sąd.
Cytat:
Druga rzecz usterka pojawiła się po prawie miesiącu. Więc jaka to wada ukryta?
Wada nie musi być ukryta!!! Wystarczy, że była obecna w momencie sprzedaży. Sprzedawca odpowiada przed kupującym przez okres od 12 do 24 miesięcy, a jeśli wada została ujawniona w ciągu pierwszych 12 miesięcy zakłada się, że sama wada lub jej przyczyna obecne były w momencie sprzedaży. Ważne jest tylko by zgłosić wadę sprzedającemu w okresie do dwóch miesięcy po jej ujawnieniu.
Cytat:
Gość nie przyjmie ci auta po miesiącu eksploatacji.
Łaski nie robi. Jeśli nie przyjmie to ma obowiązek usunąć wadę lub obniżyć cenę rzeczy sprzedanej.
Cytat:
Mimo wszystko prawo prawem / rzeczywistość jest inna - nawet jeżeli owa sprzedawczyni w PKD ma sprzedaż samochodów - czyli teoretycznie zna się na tym co sprzedaje.
Jeśli zna się na tym co sprzedaje, to tym gorzej dla pani, bo wtedy istnieje domniemanie, że o wadzie mogła wiedzieć w momencie sprzedaży i ją po prostu zataiła.
Cytat:
Udowodnienie faktu, że w momencie sprzedaży auto miało wadę ukrytą (która pojawiła się po miesiącu od zakupu), o której wiedziała Pani sprzedająca graniczy z cudem.
Jeśli wadę ujawniono w okresie pierwszych 12 miesięcy od zakupu, to kupujący nic nie musi udowadniać. Zachodzi domniemanie, że wada była w momencie sprzedaży i to co najwyżej sprzedający musi udowodnić, że jej tam wtedy nie było. Pani sprzedająca nie musiała nic wiedzieć o wadzie. Ważny jest fakt istnienia wady, a nie świadomość sprzedającego.
Cytat:
Minął miesiąc od zakupu więc poprzez drogę sądową wydasz 10x krotność tego co zapłaciłeś za samochód bez jakiejkolwiek gwarancji sukcesu.
Koszty sądowe nie zależą od tego ile czasu minęło od zakupu i na pewno nie wyniosą dziesięciokrotności wartości pojazdu. Nawet jeśli trzeba będzie zabezpieczyć wynagrodzenie biegłego, to jego opinia w tej sprawie będzie kosztem w wysokości kilkuset złotych (zgodnie z raportem NIK, średnio 800 zł). Ponieważ jak wskazuje ustawa to sprzedający będzie musiał udowodnić brak wady w momencie zakupu, to on jako strona będzie musiał zabezpieczyć koszty poniesione na wywołanie ekspertyzy biegłego.
Cytat:
Przed zakupem było słychać nie raz metaliczny dziwek
No i tu jest twój problem. Skoro słychać było dźwięk, to znaczy, że o istnieniu wady wiedziałeś (co najwyżej nie zdawałeś sobie sprawy z jej skutków), a świadomość istnienia wady wyklucza odpowiedzialność sprzedającego z tytułu rękojmi za wady fizyczne (jak i niezgodności towaru z umową). Sprzedawca nie musi wiedzieć czego wynikiem jest dźwięk który zauważyłeś - chyba, że jednocześnie miał kwalifikacje mechanika samochodowego (wtedy można próbować z wprowadzeniem w błąd przez sprzedającego).