-
To ja wtrącę swoje trzy grosze jako posiadacz MiTo. Już nie będę się rozwodził, że to różne segmenty, że MiTo to Punciak, inne zawieszenie bla bla...
Jeśli naprawdę myślisz nad jednym i drugim autem to bierz GT - ono będzie coraz starsze, może teraz jest jeszcze dobry czas na kupno dobrze utrzymanej sztuki. MiTo produkują nadal. Zawsze kiedyś możesz się przesiąść! :)
-
Ja tylko dodam, że jedyne GT, które będzie zyskiwać na wartości w dłuzszym okresie to 3.2 v6. Wszystko inne dąży do zera (tak jak mito).
Nie ma co ukrywać GT ładne autko ale jeździć w nim dieslem to cofanie się kulturą pracy do lat 2000. Klekocze to niezmiernie ale z drugiej strony pakować się w 2.0 JTS to też nie jest dobre rozwiązanie.
Nie mniej w diesla w mito też się nie ładuj. Boisz się kosztów to ładuj się w 1.4 wolnossące tam nie ma co się zepsuć.
-
Chyba jednak skusze się w strone GT z tego co czytam. Chciałbym żeby auto z natury miało bardziej sportowy charakter. Tak jak mówiłem żeby nisko się siedziało i twardo było. Mam kolegę co ma 147 jak się przymierze to jest tak samo jak w gt?
Pracuje jako elektryk samochodowy, tylko większość doczynienia mam z fiatami. Tu mnie załamuje jak w ducato czy stilo 10 letnim świeci się choinka na liczniku a okazuje się że przewody zielone się robią, światła głupieją bo przewody masowe śniedzieją, a żeby ze stilo czy bravo 1.9 jtd wyciągnąć alternator bo im odpada koło pasowe potrzebny był kanał, rozkręcanie sporo osprzętu i 4h pracy :D W alfach jest podobnie?
-
Wymiana żarówki postojowej przedniej wymaga demontażu lampy, potrafią się rozprogramować domykane przednie szyby- ale łatwo je zaprogramować. Dostęp do alternatora niestety nie najlepszy. Potrafi popsuć się cewka zapłonowa. Tyle z elektryki. Auto garażowane.