Napisał
Pepesz
Ja tam nic nie mam do MOPARów. Taki Charger R/T z 68-69 z 6 biegowym manualem jako akcesorium i lepszą zawiechą byłby moim marzeniem obok 155 q4 z sercem 3.0 12v i dyfrem zblokowanym 30/70 przód/tył. Niech nikt mi nie mówi że jakby wacha była po 1,20 zł za litr to każdy by się poruszał 4 cylindrowymi pierdziawkami po 1,5 litra budowanymi wg. modły eko - metroseksualnych wyznawców ryżowego tofu. Półsferyczne komory spalania 440 cali sześciennych i ten majestatyczny bulgot sprawiający że właściciele hond jadą ze spuszczonymi głowami to jest to. Takie są już niestety wady wolnego rynku i zasady "klient naś pannnn". Popyt w większości rządzi podażą. Fiat za przeproszeniem nie sra pieniędzmi i nie stać by go było na stworzenie nowych płyt podłogowych i ogólnie oddania wolnej ręki inżynierom z generacji cuore sportivo na dalszy rozwój legendy pojazdów rodem z Lombardii. Lud chce małych, przednionapędowych (tj. tanich) plastikowych, wypełnionych schowkami na iPody i złączami na iPody coby posłuchać sobie ulubionych "tjunsów" rodem z radia eski wozidełek. Lud lubuje się także w asfaltowych terenówkach a potem płacze że trzeba się w korkach kisić. Widzi ktoś tu miejsce na pełno krwiste prawdziwe samochody nie kastrowane normami spalin czy artystycznymi wizjami chłopców z włosami na żel ? Bo ja nie. Utwierdza mnie to w przekonaniu że koniec świata jest blisko ;P