A Ty nie masz przypadkiem podpiętej na stałe kamerki? Nie wiem, ile one pobiera, ale coś tam na pewno, nawet podczas czuwania.
P.S. Dawno temu, jeszcze w czasach przedalfowych, po nocnych opadach deszczu przy parkowaniu pod chmurką, zawsze miałem problemy z uruchomieniem auta, bo coś mi w nocy rozładowywało akumulator. Dwa razy byłem z tym w ASO i nic nie znaleźli, a potem sam zauważyłem, że podczas mocnych opadów w zamkniętym aucie zapala się lampka podsufitowa i to wystarczyło, żeby przez noc rozładować akumulator poniżej napięcia potrzebnego do rozruchu, a przyczyną był czujnik zamknięcia maski, po którym spływająca woda zamykała jakiś obwód i zapalała lampkę podsufitową.