-
Pisze do FCA. Jestem za stary i znam siebie. Szkoda mi dzieci moich , mojego zdrowia i stresu żeby za 104 PLN . Zapłaciłem żeby jezdzic bo potrzebuje auta. Ale nie odpuszczę i napisalem do centrali. Kilka albo kilkanaście razy mi zamarzał plyn. I odnarzal potem. Ale wiecie co ? Tak jest wszędzie w tym kraju niestety. Nie chroni przed tym ani gwiazda mercedesa gdzie półroczny Mercedes V żony nie podnosil klapy bagażnika a ASO twierdziło że to z powodu stylu jazdy żony .. że Aku za mało się doładowuje...przed końcem gwarancji zajechałem i się okazało że jednak po zmianie siłowników do dziś (1.5 roku i 30 tys) klapa chodzi jak w zegarku. Ale to pewnie wiecie - ASO w Polsce to drAmat. Są wyjątki bo się trafiają wyjątkowi ludzie albo znajomi - ale ogólnie poziom to żenada. A teraz przy ssaniu na rynku pracy to już nie żenada a dramat.
-
Można się śmiać z ich argumentacji ale skoro, któryś raz Ci zamarzł płyn, to coś miało prawo pęknąć. Z ciekawości obejrzę ten element, jak będę miał Stelvio w garażu.
-
Miało prawo pęknąć. i Powinni powiedzieć. Panie! to jest ewidentnie pana wina, bo płyn panu zamarzł, a woda się rozszerza po zamarznięciu i dlatego pękła panu obejma! 104 zł kosztuje nowy i i git. Koleś by położył uszy po sobie i zapłacił, bo skoro nie nalał zimowego płynu to jego wina, ale robienie idioty z człowieka, bajdurzenie o jakichś "systemach bezpieczeństwa instalacji zasilania spryskiwacza płynem" to żenada i ewidentne robienie sobie jaj z człowieka.
Oni tam pękają ze śmiechu, że jelenia złapali na wymyślony system bezpieczeństwa spryskiwacza.
-
kwestia nazewnictwa- wiele zupełnie prostych czynności czy usterek ma debilne nazwy- popatrz na nazwy części w EPER.
-
O tempora, o mores!
Błąd użytkownika jest oczywisty i nie rozumiem po co cały ten wątek? Kiedyś jak ktoś nie wiedział co się dzieje z płynem przy zamarzaniu to nie kończył podstawówki, dzisiaj "pisze do FCA".
Następne co będzie - pretencje do ASO , że żądą zapłaty za naprawę rozsadzonego silnika, który był zalany wodą zamiast antyfreezem???
Generalnie - mam bardzo wiele uzasadnionych zarzutów do ASO i warsztatów samochodowych w ogóle, ale w tym przypadku ASO ma 101% racji.
Może jedynie użyli trochę komicznego słownictwa, chociaż kto wie co lepsze: "panie, wróc do podstawówki", czy "panie, zadziałał zaawansowany system bespieczeństwa w aucie"?
-
No to żeś tera dowalił...
-
No może trochę za mocno, ale qrczę,... Każdemu się zdarza o jakimś drobiazgu zapomnieć, jesteśmy tylko ludźmi; wtedy się bierze na klatę, ponosi się konsekwencje (tym lepiej jeżeli jak w tym przypadku są rzeczywiście znikome), i się żyje dalej - a nie trąbi na całe forum "oszukują" czy tam "durny system w samochodzie", czy co tam jeszcze...
-
Ludziska. No wiem że moja wina że nie zdążyłem zmienić płynu. Ale w naszej strefie klimatycznej to normalne. W Stelvio 1 raz zamarzło i od razu taka jazda. W innych autach a mialem w rodzinie sporo przez kilkanaście lat i zdarzało się i mnie i żonie i rodzicom i tesolciom że płyn zamarzł. Bo może się zdarzyć. W fordach , subarach, fiatach, hondach, lexusach - i wystarczyło do garażu wstawić... Więc coś nie bardzo ten pomysł alfy że pęka obejma. Wg mnie coś nie bardzo wyszło w fazie projektu a teraz dorabiają teorię że to system jakiś.
-
wiesz co, sam dorabiasz teorię do sytuacji. Mówisz że w naszej strefie zamarzanie to normalność, a nie wymieniasz płynu. Podajesz przykłady aut w których zamarznięcie nie spowodowało uszkodzenia, jakby to było jakieś usprawiedliwienie. Żaden z tych producentów nie podpisze się pod zdaniem: w naszych autach możesz lać letni cały rok, i nic się nie stanie. Może miałeś w alfie po prostu pełny zbiornik płynu i nie miało to gdzie się rozszerzyć, a poprzednio w innych był prawie pusty?
Moje doświadczenia z różnych aut są takie że raz zamarznie i nic, a czasem zamarznie i zbiorniczek szlag trafia, ale przyznam że obwinianie producenta aut o moje lenistwo i zaniedbanie jakoś się nie mieści w standardzie zachowań. Skasuj ten wątek może bo to żenująco wszystko wygląda, taka moja rada.
-
Swoim Stelvio nie jeździłem od ponad miesiąca , po przeczytaniu pobiegłem sprawdzić jak sprawa wygląda w moim aucie , nadmieniam że też nie wymieniłem płynu na zimowy . po bezproblemowym odpaleniu i przejechaniu około 50 km wszystko łącznie ze spryskiwaczami działa, nie zaświecił się tylko czujnik start stop. Nadmieniam że auto garażuję pod chmurką więc te super systemy bezpieczeństwa to pewnie ściema.